Od Soboru Watykańskiego II upływa w tym roku 50 lat. Zwołał go krótko po objęciu Stolicy Piotrowej Jan XXIII – ku zaskoczeniu wszystkich. Chciał rozpocząć dyskusję o kształcie współczesnego Kościoła, by go odnowić. Drugie w historii spotkanie biskupów z całego świata (było ich dwa i pół tysiąca) miało jednak nieoczekiwany przebieg. Zamiast spodziewanych dwóch tygodni trwało – z przerwami – trzy lata. Zgromadzeni podzielili się na dwa obozy - reformatorów przekonanych, że sobór dokonał rewolucyjnych zmian, które ocalą Kościół Chrystusowy i tradycjonalistów uważających że ten sobór doprowadzi do upadku Kościoła.
Rewolucyjne soborowe zmiany to powrót do korzeni chrześcijaństwa, czyli ubóstwa i służby biednym, zmiany w liturgii (odejście od łaciny na rzecz języków narodowych, ksiądz zwrócony przodem do wiernych). Zadeklarowano odbudowanie jedności z wyznawcami innych religii, stwierdzono też, że każdy może być zbawiony – także ateista, jako że sobór ogłosił, że „Bóg zbawia człowieka w sobie tylko znany sposób". Poruszona została także kwestia małżeństwa, którego celem jest nie prokreacja, ale w pierwszej kolejności – miłość.
Wydane dokumenty nie zakończyły jednak dyskusji na kontrowersyjne tematy. Francuski arcybiskup Lefebvre nie zgadzał się, by księża odprawiali mszę w języku narodowym, stojąc twarzą do wiernych. Założył Bractwo św. Piusa i mając wielu zwolenników – został ekskomunikowany.
- To nie ja dopuściłem się schizmy, tylko ci, którzy zaczęli tworzyć jakiś nowy kościół – mówił Lefebvre. - Schizma to oderwanie się, a oni oderwali się od tradycji Kościoła.
Wiele zarzutów pada w filmie pod adresem Jana Pawła II. Wśród nich: walka z teologią wyzwolenia, jako powtarzającą hasła komunistycznej propagandy, promowanie w strukturach kościelnych członków Opus Dei, a także przymykanie oczu na skandale. Francuscy dokumentaliści przywołują tu sprawę Marciala Degollado, meksykańskiego duchownego, założyciela Legionu Chrystusa – zgromadzenia finansowanego przez bogatych Meksykanów, a także generała Franco w Hiszpanii i Pinocheta w Chile. Już w 1956 roku grupa meksykańskich księży napisała do Watykanu list oskarżający Degollado o narkomanię i seksualne wykorzystywanie nieletnich.