Autorzy dokumentu Artur Więcek „Baron" i Witold Bereś wsiedli z Władysławem Bartoszewskim do pociągu, by porozmawiać o jego życiu, pracy, działalności społecznej i politycznej. Kamera rejestruje nie tylko Bartoszewskiego "w drodze", ale też w czasie prowadzonych przez niego wykładów. Bohater dokumentu wraca pamięcią do przeszłości, opowiada jak przetrwł obóz koncentracyjny i stalinowskie więzienia. Ale mówi też o swojej ukochanej Warszawie. W obrazie znalazły się również wypowiedzi Lecha Wałęsy, Jerzego Buzka, Donalda Tuska, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego, czy Szewacha Weissa.
Na projekcji sala pękała w szwach. Potem, na spotkanie z Władysławem Bartoszewskim przyszło kilkaset osób. 91-letni historyk, polityk, były minister spraw zagranicznych i dyplomata jest w wyśmienitej formie. Wygłosił dwugodzinny wykład, odpowiadał na pytania widzów, co jakiś czas rzucając uwagi, po których rozlegały się oklaski i śmiech.
— Jestem ostatnim rocznikiem, który osiągnął dorosłość w okresie przedwojennym. W 1939 roku zdałem maturę — mówił Władysław Bartoszewski, który swój wykład poświęcił głównie problemom pojednania polsko-niemieckiego, często odwołując się do przeżyć osobistych i relacji między ludźmi.
— Dialog towarzyszy nam od od narodzin aż do śmierci. Prowadzimy go od wczesnego dzieciństwa do późnej starości, chyba że dopadnie nas demencja - żartował polityk.
Opowiadał o okresie powojennym.