Policja urodziwa i śmieszna

Amerykańska aktorka Reese Witherspoon opowiada o najnowszym filmie, który dziś wchodzi do kin.

Aktualizacja: 14.05.2015 21:03 Publikacja: 14.05.2015 20:59

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: W „Gorącym pościgu" gra pani nieco bezradną policjantkę Cooper, która ma eskortować do sądu Rivę, żonę znanego gangstera.

Reese Witherspoon: Cooper bardzo się stara, ale czego się nie tknie, obraca się przeciw niej i jej życie to wielki bałagan. Kiedy spotyka Rivę, która jest władcza i pewna siebie, jej obecność przytłocza Cooper. Moim zdaniem, jest ona jak mały piesek rasy york. Czuje się mała i zdominowana, ale w sytuacji realnego zagrożenia ujawnia się jej agresywna strona. Wtedy budzi się w niej duch walki. Uważam, że porównanie do małego pieska najlepiej oddaje jej naturę. Mam nadzieję, że w tej postaci jest autentyzm i szczerość, choć podana w komediowy sposób.

Cooper to życiowa niezdara?

Owszem, tak, jak w scenie randki na początku filmu. Poszukuje miłości, a nie wie, jak zachować się podczas spotkania z facetem. Jest niezdarna i agresywna, choć wcale nie chce taka być. Potem okazuje się, że nie potrafi także się dogadywać z kolegami z pracy w policji. Oddelegowano ją do biura przechowywania dowodów rzeczowych, bo kiedyś ośmieszyła się podczas interwencji gdy niechcący podpaliła nastolatka. Wszyscy z niej drwią, ale ona nawet w tak mało ważnej pracy traktuje siebie niezwykle serio. Zna regulamin na pamięć i trzyma się go kurczowo. Gdy dostaje życiową szansę, wszystko to potęguje się w niesamowity sposób. Zamiast zwykłej eskorty mamy ucieczkę przed gangsterami, pościgi i ciągłe zaskakujące sytuacje. Cooper musi zapomnieć o regulaminie i działać sama, a to dla niej wielkie wyzwanie.

Jak radzi sobie pani z bronią, bo w filmie musi jej pani używać.

Umiem strzelać, jednak nie jest to coś, co bym lubiła. Chyba nie strzelałam w filmie od jakiś 14 lat, więc kiedy były sceny z bronią, krzyczałam do wszystkich: - Uwaga, będę strzelała.

Jak można określić przesłanie tej komedii?

To film o mocnej, kobiecej przyjaźni pokazanej na wesoło. To nie jest komedia romantyczna, lecz film akcji.

Dlaczego chciała pani zagrać w „Gorącym pościgu" razem z Sofią Vergarą?

Zawsze patrzyłam na jej grę z zainteresowaniem, choć wcześniej się nie znałyśmy. I nadarzyła się idealna okazja do współpracy, bo Sofia ma znakomite wyczucie komedii. Wiedziałam, że stworzymy na ekranie doskonały duet. Nie chodziło tylko o to, że od razu świetnie się dogadywałyśmy. Sofia jest bardzo wysoka i ma w sobie pewną wyniosłość. Czułam się przy niej jak śmieszna, mała kobieta. Trudno o aktorkę, która jest piękną kobietą i jednocześnie potrafi być bardzo zabawna, a ona taka jest.

To jest kolejny, po „Dzikiej", udany film pani firmy choć zupełnie inny gatunkowo.

Tak. Parę lat temu założyłam firmę producencką Pacific Standard wraz z Bruną Papandreą. Naszym głównym celem było szukanie projektów filmowych, w których dominują postacie kobiece. Szczególnie interesowały mnie komedie z kobietami w rolach głównych, przecież mam w tym gatunku spore doświadczenie podobnie jak Bruna. Chciałam znaleźć taką komedię, by zagrać z Sofią i trafiłam na „Gorący pościg".

Komedie to niełatwy gatunek filmowy, trudno rozśmieszyć cały świat tymi samymi gagami.

To prawda. Na szczęście trafiłam na kobiecy odpowiednik partnerskiej komedii akcji. Najtrudniejsze było tylko znalezienie dwóch różnych postaci z bardzo wyrazistymi cechami komediowymi. Sofia i ja pasowałyśmy do takiej koncepcji idealnie, więc scenariusz został napisany z myślą o nas.

W tym filmie jest sporo słownego i sytuacyjnego humoru. Co jest dla pani trudniejsze?

Cóż, nie grałam w komedii już parę lat i na planie zauważyłam, że niektóre sceny wymagają naprawdę dużo wysiłku. To, co ma wyglądać zabawnie i lekko nie jest takie proste do zagrania. To jest trudniejsze do zagrania. Reżyserka Anne Fletcher doskonale radzi sobie z tym gatunkiem. Ciekawe, że Sofia ma odmienne zdanie i ona woli sceny z humorem sytuacyjnym, bo uważa, że jako Kolumbijka ma kiepski akcent.

Dlaczego wybór reżysera padł na Anne Fletcher?

Od dawna jestem fanką jej filmów i chciałam z nią pracować. Zgodnie z filozofią mojej firmy potrzebowałam kobiety-reżysera, a nie ma ich zbyt wielu. Od momentu naszego spotkania wiedziałam, że Anne to właściwy wybór. Ma niesamowite pokłady energii i potrafi znakomicie panować nad cała ekipą. Czuje się doskonale w komedii i dzięki jej wskazówkom udało mi się zagrać wszystkie trudne sceny. Anne rozumie też, że postacie muszą mieć swoje emocje i zmieniać się z biegiem filmu

Pani filmy — komedie i dramaty odnoszą sukcesy kasowe i prestiżowe jak choćby ostatnio „Dzika". Jak wybiera pani role?

Nie mam recepty. Uważam, że trzeba iść do przodu. Trzeba kręcić i kręcić nowe filmy.

Legalna blondynka z Oscarem

Masowa widownia kojarzy Reese Witherspoon przede wszystkim z tytułową rolą w komedii „Legalna blondynka", która odniosła taki sukces, że nakręcono drugą jej część. Ze swoją urodą i gwiazdorską biografią, bo urodzona w 1976 r. Reese Witherspoon zaczynała karierę filmową jako siedmioletnia dziewczynka, rzeczywiście wydaje się stworzona, by być na ekranie atrakcyjną blondynką, z pozoru nie najmądrzejszą, ale dobrze radzącą sobie w życiu. Takich blond gwiazd Hollywood wykreowało bez liku i w pewnym sensie najnowszy film Reese Witherspoon „Gorący pościg" to wcielenie powiela. Ambicje aktorki są jednak większe, a wzmacnia je niewątpliwy talent, który potwierdziła w rolach poważniejszych. Najlepszym dowodem jest Oscar otrzymany w 2006 r. za rolę w „Spacerze po linie". W tej ekranowej biografii Johnny'ego Casha zagrała żonę muzyka – June Carter Cash, także wokalistkę i kompozytorkę country. W swoim dorobku ma również udział w takich filmach jak „Miasteczko Pleasantville" czy „Półmrok", ale i gościnny udział w serialu komediowym „Przyjaciele". —j.m.

Rzeczpospolita: W „Gorącym pościgu" gra pani nieco bezradną policjantkę Cooper, która ma eskortować do sądu Rivę, żonę znanego gangstera.

Reese Witherspoon: Cooper bardzo się stara, ale czego się nie tknie, obraca się przeciw niej i jej życie to wielki bałagan. Kiedy spotyka Rivę, która jest władcza i pewna siebie, jej obecność przytłocza Cooper. Moim zdaniem, jest ona jak mały piesek rasy york. Czuje się mała i zdominowana, ale w sytuacji realnego zagrożenia ujawnia się jej agresywna strona. Wtedy budzi się w niej duch walki. Uważam, że porównanie do małego pieska najlepiej oddaje jej naturę. Mam nadzieję, że w tej postaci jest autentyzm i szczerość, choć podana w komediowy sposób.

Pozostało 88% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów