Partner rozmowy: Polsko - Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa

Deutsche Bank w Polsce to w tej chwili bankowość korporacyjna. Jak idzie ten biznes?

Bardzo dobrze. Nasze postrzeganie polskiej gospodarki wygląda ciągle świetnie i myślę, że jest coraz lepsze wśród naszych klientów, którzy są zaangażowani w działalność w Polsce. Z tego punktu widzenia jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy pełnić rolę silnego pośrednika pomiędzy inwestycjami niemieckimi i polskimi, zresztą nie tylko niemieckimi, bo mamy klientów z całego świata. Myślę, że to bardzo dobrze, że jesteśmy w stanie wykorzystać strukturę naszej grupy do finansowania dużych projektów infrastrukturalnych w Polsce.

Czy nie ma jednak wśród Państwa klientów obaw związanych z sytuacją geopolityczną, wojną handlową i innymi negatywnymi zjawiskami na świecie?

Biznes musi o tym myśleć. Pojawiają się różnego rodzaju pytania - w jaki sposób zlokalizować działalność, jak to wszystko ułożyć? Z tego punktu widzenia może cieszyć, że mimo wszystko inwestorzy, klienci, traktują na nasz region jako bardzo stabilny. Mimo tego, że jesteśmy krajem przyfrontowym, nie ma obaw odnośnie tego, co się dzieje w Polsce.

Jakie branże są najbardziej aktywne w tym ruchu inwestycyjnym?

Widzę bardzo duże zainteresowanie transformacją energetyczną. W Polsce potrzeby są olbrzymie, a jednocześnie niezbędny kapitał - ogromny.

A jakie znaczenie ma w aktywności międzynarodowych firm trudna sytuacja gospodarcza Niemiec?

Myślę, że można mieć dobrą informację. Mamy zapowiedzi nowego rządu niemieckiego o ogromnych funduszach, które będą poświęcone na transformację infrastruktury, a także na obronność. Firmy, które współpracują z naszymi klientami, także polskie przedsiębiorstwa mogą na tym bardzo mocno skorzystać. O tym mówiliśmy na spotkaniu organizowanym podczas EKG przez Polsko- Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową – z jednej strony cła wprowadzone przez USA mogą być bardzo niekorzystne dla Europy – z drugiej mogą być zrównoważone przez fundusze, które Niemcy mają zamiar zaangażować.

Izba ogłosiła też wyniki ankiety koniunkturalnej, dosyć optymistyczne dla polskiej gospodarki. Jak by pan to skomentował?

Ankieta wskazuje że być może ocena koniunktury jakoś się delikatnie pogorszyła, ale nie jestem tym tak bardzo zdziwiony. Do wszystkich ryzyk dołączyła się przecież dodatkowa niepewność ze strony administracji amerykańskiej. W tej chwili wróciliśmy do momentu, w którym poziom oceny koniunktury jest bardzy podobny do tego, co mieliśmy w roku 2022.

Czy mamy do czynienia z końcem globalizacji?

Chyba jest zbyt wcześnie, żebyśmy mogli na ten temat powiedzieć coś pewnego. Na pewno współpraca międzynarodowa będzie wyglądała zupełnie inaczej. Zmiany, które zostały zapoczątkowane przez administrację amerykańską, nie są moim zdaniem tymczasowe. Być może bardzo mocno przemodelują to, co się dzieje na świecie. Myślę, że ten krajobraz, który się gdzieś tam na końcu wyłoni, będzie jednak zupełnie inny, niż do tej pory.

Jak na to reaguje międzynarodowa bankowość korporacyjna?

Nasza lokalna wiedza jest bardzo pomocna dla klientów. Oni będą musieli zmienić łańcuchy dostaw. Jesteśmy w stanie klientom powiedzieć, co się dzieje na poszczególnych rynkach - jak należy się ustawić do tego, co się wydarzyło. I z tego punktu widzenia myślę, że nasza ekspertyza jest absolutnie unikalna.

A czy coś się zmienia w bankowości korporacyjnej w sensie oferty?

Finansowanie obronności staje się naprawdę bardzo ważnym elementem. Uczestniczymy w tym, zrobiliśmy kilka bardzo ważnych rzeczy, a do tej pory to było praktycznie niemożliwe. Nasza korporacja nie finansowała obronności. To się zmieniło.

Partner rozmowy: Polsko - Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa