Wielki powrót szkół branżowych był tematem debaty podczas V Europejskiego Kongresu Samorządów. O wadze tego zagadnienia świadczyła także lista gości, udział w niej zapowiadała nawet Anna Zalewska, minister edukacji. Jednak kryzysowa sytuacja związana ze strajkiem w ponad 80 proc. szkół zatrzymała panią minister w Warszawie. Strajk był więc tematem, który przewijał się w całej debacie poświęconej powrotowi szkolnictwa zawodowego.
Nauczyciele podstawą każdej reformy
– Reforma edukacji we wrześniu będzie miała swoją kumulację. Jej częścią będzie też zmiana szkolnictwa zawodowego, powstanie w ten sposób szkolnictwo branżowe i techniczne. Co do poprawności tych zmian raczej nikt nie ma wątpliwości, że są potrzebne – mówił prowadzący dyskusję Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej". Zauważył, że wobec deficytu rąk do pracy faktycznie niezbędne jest odrodzenie szkolnictwa zawodowego, które trzeba zbliżyć do potrzeb rynku i firm.
Reformy wprowadzają mechanizm, który przyniesie samorządom zwiększoną subwencję oświatową na uczniów szkół kształcących w zawodach, w których notowane jest większe zapotrzebowanie na rynku pracy. – Pytanie, na ile skuteczne i praktyczne będą mechanizmy i instrumenty, ale ważną kwestią w dzisiejszej debacie będzie także to, w jaki sposób można do poprawy modelu wykorzystać fundusze europejskie – wskazywał Chrabota.
Paneliści zastanawiali się, jak strajk i zmiana sytuacji nauczycieli może się odbić na całym polskim szkolnictwie, nie tylko zawodowym. – Strajk na pewno coś zmieni – mówił dr Paweł Poszytek, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji (FRSE). Przypomniał, że badania PISA (Programme for International Student Assessment) od lat wskazują, że to nauczyciele, a nie nowoczesne technologie, są znanym podstawowym czynnikiem sukcesu edukacyjnego. – Bez nauczyciela nic się w edukacji zadziać nie może – powiedział. Inną kwestią jest jednak znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak wyrównać kompetencje nauczycieli i ich status.
Bogusław Chrabota spytał więc panelistów, czy ich zdaniem rząd nie zapomniał o zmianie statusu nauczyciela przy wprowadzaniu pozostałych fundamentalnych zmian w szkolnictwie i likwidacji gimnazjów. Częściowo przejmują to zadanie właśnie programy UE.