Jedynie Laugardalsvöllur w stołecznym Reykjavíku, czyli największy stadion w Islandii, pomieściłby na płycie i trybunach wszystkich imigrantów z Polski mieszkających w tym kraju, gdyby ktoś wpadł na pomysł zorganizowania dla nich festiwalu z dobrze dobranym zestawem gwiazd polskiej muzyki. W zdecydowanej większości pracują oni na tej wyspie fizycznie, zaś wciąż niewiele – choć ostatnio nieco więcej – dzieje się pod względem polskich inwestycji w Islandii czy współpracy pomiędzy naszymi i tamtejszymi firmami.
Obecnie populacja Islandii to ok. 391 tys. osób, z których ok. 68 tys. to przybysze z zagranicy, a wśród nich ok. 21 tys. to Polacy, stanowiący największą grupę imigrantów w tym kraju. Dobrze odnaleźli się w pracach budowlano-wykończeniowych i remontowych, przetwórstwie rybnym, transporcie czy obsłudze gości w hotelach i pensjonatach. A turystyka, szczególnie przyjazdowa, to ważny składnik islandzkiego PKB, choć na pełne odbicie do poziomu ok. 11 proc. sprzed pandemii koronawirusa trzeba jeszcze poczekać.
Bez wiz i pozwoleń dla Polaków
Islandia należy do strefy Schengen, a posiadacze paszportów z krajów Unii Europejskiej nie potrzebują wiz czy pozwoleń na pobyt i pracę, jeżeli ich przebywanie na wyspie nie potrwa dłużej niż kwartał. Jednak po upływie tego czasu trzeba zarejestrować się w Narodowym Rejestrze Islandii (Þjóðskrá), gdzie nadawany jest numer identyfikacyjny, odpowiednik polskiego numeru PESEL, konieczny do załatwiania formalności w urzędach czy bankach.
Stosunki polsko-islandzkie na szczeblu międzypaństwowym zostały nawiązane w 1946 roku. Polska jest ważnym partnerem politycznym i gospodarczym Islandii w rejonie Europy Środkowej i Wschodniej, jesteśmy także sojusznikami w ramach NATO. Od wejścia Polski do UE współpraca gospodarcza realizowana jest na podstawie porozumienia o Europejskim Obszarze Gospodarczym (EOG) wraz z poprawkami wynikającymi z rozszerzenia EOG o 10 nowych krajów. 1 maja 2006 roku Islandia zniosła wszelkie ograniczenia w dostępie do rynku pracy dla obywateli nowych państw członkowskich UE, w tym Polski.
Czytaj więcej
Wyspy Owcze to archipelag na północnym Atlantyku między Szkocją, Islandią i Norwegią dający Polakom okazje do zarobkowania.
W 2008 roku utworzono konsulat generalny RP z siedzibą w Reykjavíku, a w 2013 roku w miejsce tegoż konsulatu utworzono tam ambasadę RP. Z kolei w 2022 roku otwarto ambasadę Islandii w Warszawie. Oprócz Polski swoim działaniem obejmuje ona także Ukrainę, Rumunię i Bułgarię. Obecnie islandzkim ambasadorem w Polsce jest Hannes Heimisson, a polskim w Islandii Gerard Pokruszyński. Pod koniec 2019 roku w ambasadzie RP w Reykjavíku zainaugurowano działalność Polsko-Islandzkiej Izby Handlowej (Pólsk-íslenska viðskiptaráðið).
Dodatni bilans
W ostatnich latach Islandia plasuje się w 6. lub 7. dziesiątce partnerów handlowych Polski, ale wartość polsko-islandzkiej wymiany gospodarczej z roku na rok rośnie. Ostatnio Polska ma dodatni bilans handlowy, np. w 2020 roku wyglądało to tak:
- eksport dóbr do Polski o wartości 15 mld koron islandzkich (np. aluminium i wyroby aluminiowe, ryby i owoce morza)
- import dóbr z Polski o wartości 20 mld koron islandzkich (np. wyroby przemysłu elektromaszynowego, w tym samoloty)
- eksport usług do Polski o wartości 2 mld koron islandzkich (podróże 1, transport 1)
- import usług z Polski o wartości 8 mld koron islandzkich (podróże 5, telekomunikacja, komputery i oprogramowanie 1, inne 2).
Wśród inwestorów islandzkich w Polsce są przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją gumy i plastiku, a także firma przetwarzająca ryby oraz producent i sprzedawca tranu leczniczego. Ze strony polskiej inwestycje i związana z nimi współpraca są ograniczone w zasadzie do rybołówstwa i przetwórstwa, geotermii oraz produkcji wodoru. Zatem dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) w kontekście polsko-islandzkim jest szerokie pole do zagospodarowania w bardzo wielu dziedzinach, a warunki temu sprzyjają.