Czyste niebo nad Europą

Unia Europejska ma być bardziej zielona. Ilość dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery ma się zmniejszyć aż o jedną piątą do 2020 roku

Publikacja: 24.01.2008 02:17

Czyste niebo nad Europą

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Kilka pokoleń psuło klimat. Obowiązkiem naszego jest walka z ociepleniem klimatu – przekonywał wczoraj Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. Przedstawił pakiet nowych przepisów dla energetyki, których celem jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery i promocja odnawialnych źródeł energii.

Ambitne cele unijni przywódcy zaakceptowali już na szczycie w marcu 2007 r. Wiadomo więc, że emisja dwutlenku ma się zmniejszyć o 20 procent do 2020 roku, udział źródeł odnawialnych zwiększyć do 10 procent w końcowym zużyciu energii, a samochody jeżdżące po unijnych drogach muszą średnio wlewać do swoich baków przynajmniej 10 procent biopaliw. Były to jednak liczby dla całej Unii. Bruksela dokonała teraz ich podziału na poszczególne państwa członkowskie oraz zaproponowała zmiany prawne, które mają zachęcić do mniejszej emisji dwutlenku węgla.

Przede wszystkim zmianie ulega europejski system handlu emisjami. Obecnie każdy kraj dostaje limit, który rozdziela między przedsiębiorstwa. Jeśli chcą emitować więcej, muszą nadwyżki kupić na rynku. Od 2013 r. sytuacja będzie się stopniowo zmieniać. Znikną darmowe limity narodowe. Bruksela będzie przyznawała limity coraz mniejsze dla poszczególnych branż. Ogólny limit ma się zmniejszyć do 2020 r. o 21 procent w porównaniu z emisją dwutlenku w 1990 r. Na konkretne krajowe zakłady zezwolenia będą dzielone przez grupę ekspertów KE i państw UE.

Zezwoleń nie tylko będzie coraz mniej, ale będą też płatne. Początkowo w 100 proc. tylko dla branży energetycznej. Przez kolejne 10 lat stopniowo z kategorii bezpłatnych do płatnych będą przechodziły uprawnienia w innych gałęziach. Wyjątkiem mogą stać się branże energochłonne, jak hutnictwo czy cementownie. Ale ma to być ustalone dopiero w 2010 r. I wtedy zapadnie decyzja, czy zachować dla tych trucicieli wyjątek.

System aukcyjny obejmie około połowy emisji dwutlenku węgla. W pozostałych dziedzinach, z których najważniejsze to transport i budownictwo, Komisja będzie przyznawała limity narodowe. W sumie złożą się one na emisje o 10 proc. mniejsze niż w 2005 r. Limity zostały zróżnicowane według zamożności kraju, a także według dotychczasowych osiągnięć w walce ze zmianą klimatyczną. I tak kraje najbardziej rozwinięte, jak Dania, Irlandia, Luksemburg, będą musiały zmniejszyć emisje o 20 proc., a kraje najbiedniejsze, jak Bułgaria i Rumunia, mogą zwiększyć o 20 proc. Limit wzrostu dla Polski wynosi 14 proc.

W energii odnawialnej KE też zróżnicowała cele dla członków UE. Dla Polski wynosi on 15 proc. Docelowy udział biopaliw w transporcie jest równy dla wszystkich – minimum 10 proc.

– Mam nadzieję, że Polsce uda się jednak wynegocjować pułap 13 proc. energii odnawialnej – uważa Jerzy Buzek, eurodeputowany PO, członek Komisji Przemysłu w Parlamencie Europejskim. Dla odmiany ekologowie sądzą, że limity te są realne.

Propozycja KE musi być przyjęta przez większość państw UE.

Komisja Europejska chce, by więcej niż dotąd energii pochodziło ze źródeł naturalnych – słońca, wiatru, wody itp. W Polsce ma ona pokrywać 15 proc. zapotrzebowania, obecnie – około 8 proc.

prof. Krzysztof Żmijewski, ekspert, były szef Polskich Sieci Elektroenergetycznych

Propozycja Unii oznacza, że za pięć lat prawa do emisji Polska, tak jak inne państwa Wspólnoty, będzie kupować w otwartym przetargu. Wezmą więc w nim udział nie tylko polskie firmy, ale i unijne. I to one mają większą szansę na wygraną, bo zdecyduje oferta. Zachodnioeuropejskie elektrownie, sprzedając drogo swoją energię, mogą zaoferować więcej za prawa do emisji. Stąd obawa, że ceny energii w kraju drastycznie wzrosną, by nasze firmy było stać na wygranie przetargu. Z drugiej strony – jeśli polskie elektrownie przegrają, to finansowo zostaną ukarane za brak praw do emisji. By zapłaciły kary, będą musiały podnieść cenę energii.

– Kilka pokoleń psuło klimat. Obowiązkiem naszego jest walka z ociepleniem klimatu – przekonywał wczoraj Jose Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej. Przedstawił pakiet nowych przepisów dla energetyki, których celem jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery i promocja odnawialnych źródeł energii.

Ambitne cele unijni przywódcy zaakceptowali już na szczycie w marcu 2007 r. Wiadomo więc, że emisja dwutlenku ma się zmniejszyć o 20 procent do 2020 roku, udział źródeł odnawialnych zwiększyć do 10 procent w końcowym zużyciu energii, a samochody jeżdżące po unijnych drogach muszą średnio wlewać do swoich baków przynajmniej 10 procent biopaliw. Były to jednak liczby dla całej Unii. Bruksela dokonała teraz ich podziału na poszczególne państwa członkowskie oraz zaproponowała zmiany prawne, które mają zachęcić do mniejszej emisji dwutlenku węgla.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy