Służba zdrowia: kogo uleczą nasze miliardy

Rosnące pensje Polaków i wyższa składka zdrowotna spowodują, że w najbliższych dwóch latach do służby zdrowia trafi dodatkowych 17 mld zł. Czy poprawi się jakość usług?

Publikacja: 19.08.2008 04:16

Przychodnia przyszpitalna, szpital dziecięcy przy ul. Niekłańskiej w Warszawie

Przychodnia przyszpitalna, szpital dziecięcy przy ul. Niekłańskiej w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Rekordowe 56 mld zł będzie miał do dyspozycji Narodowy Fundusz Zdrowia na sfinansowanie potrzeb szpitali i przychodni w przyszłym roku – wynika z projektu planu finansowego NFZ. To o 6 mld zł więcej niż w tym roku. – Wpływy z ubezpieczenia zdrowotnego rosną szybciej niż polska gospodarka – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan.

Prawdziwe finansowe żniwa przyniesie ochronie zdrowia 2010 r. Ministerstwo Zdrowia chce bowiem, by właśnie wtedy składka zdrowotna wzrosła z 9 do 10 proc. Jeśli taka decyzja zapadnie, a nasze pensje będą wciąż rosły – w 2010 roku na publiczną ochronę zdrowia będziemy wydawali ok. 67 mld zł. Niemal 45 proc. tej kwoty ma trafić na leczenie szpitalne.

2779 zł płaci dziś rocznie na ubezpieczenie zdrowotne osoba zarabiająca ok. 3 tys. zł brutto miesięcznie

– Wydatki na służbę zdrowia wzrastają od kilku lat, ale do tej pory nie przekładało się to na jakość leczenia. Korzystali głównie pracownicy walczący o lepsze pensje – mówi Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia.

Dyrektorzy szpitali nie przypuszczają, że to się zmieni.

– 17 mld zł to duże pieniądze. Spodziewam się, że wywołają dodatkową presję na dyrektorów, by podwyższali zarobki w służbie zdrowia. Co prawda ostatnio znacznie się one poprawiły, ale wciąż są niższe niż za granicą – uważa Roman Szełemej, dyrektor szpitala w Wałbrzychu.

Te środki, które zostaną, pójdą – jego zdaniem – na remonty i dostosowanie się do unijnych norm. Szpitale mają na to czas do 2012 roku. – Niby pieniądze z NFZ nie są na to przeznaczone, ale kto zabroni dyrektorowi wyremontować blok operacyjny, który inaczej będzie zamknięty? – pyta Szełemej.

Eksperci spodziewają się jednak, że dodatkowe pieniądze przełożą się na większą stabilność finansową szpitali. A to z kolei ma wpływ na jakość leczenia pacjenta.

Narzekają jednak, że rząd podejmuje decyzje o zwiększaniu funduszy bez pełnej analizy tego, na co powinny one iść.

– Ministerstwo nie czeka na efekty reformatorskich posunięć, tylko od razu stwierdza: będziemy potrzebowali więcej pieniędzy, i podnosi składkę. Nie wyjaśnia jednak, ile trzeba pieniędzy i na co. Nie znamy też kalkulacji, dlaczego chce podnieść składkę – mówi Bogdan Zacharski, ekspert Business Centre Club.

– Jestem przeciw zwiększaniu składki w tej chwili. Lepiej zostawić to na trudniejsze czasy – uważa Adam Kozierkiewicz. – Wszystkie analizy wskazują, że po 2012 roku społeczeństwo będzie dużo starsze, konieczna będzie większa opieka medyczna, a co za tym idzie – więcej będziemy wydawać na zdrowie.

Na podniesienie składki i wyższe przychody służby zdrowia złożą się wszyscy podatnicy. Osoba ze średnim wynagrodzeniem (ok. 2984 zł brutto) w 2010 roku zapłaci na ubezpieczenie zdrowotne ok. 310 zł więcej (w sumie – 3089 zł) niż rok wcześniej.

Rekordowe 56 mld zł będzie miał do dyspozycji Narodowy Fundusz Zdrowia na sfinansowanie potrzeb szpitali i przychodni w przyszłym roku – wynika z projektu planu finansowego NFZ. To o 6 mld zł więcej niż w tym roku. – Wpływy z ubezpieczenia zdrowotnego rosną szybciej niż polska gospodarka – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan.

Prawdziwe finansowe żniwa przyniesie ochronie zdrowia 2010 r. Ministerstwo Zdrowia chce bowiem, by właśnie wtedy składka zdrowotna wzrosła z 9 do 10 proc. Jeśli taka decyzja zapadnie, a nasze pensje będą wciąż rosły – w 2010 roku na publiczną ochronę zdrowia będziemy wydawali ok. 67 mld zł. Niemal 45 proc. tej kwoty ma trafić na leczenie szpitalne.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy