Nie będzie europejskiego paktu antykryzysowego

Pomoc będzie, ale indywidualna. Rządy mają samodzielnie ratować banki w poszczególnych krajach Unii Europejskiej

Aktualizacja: 06.10.2008 12:25 Publikacja: 06.10.2008 06:20

Przywódcy gospodarczych liderów Europy nie uzgodnili wspólnego stanowiska w sprawie kryzysu

Przywódcy gospodarczych liderów Europy nie uzgodnili wspólnego stanowiska w sprawie kryzysu

Foto: Reuters

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy stojący do końca roku na czele UE zaprosił do Paryża szefów rządów pozostałych trzech największych państw UE – Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. Od początku atmosferę sobotniego spotkania w Pałacu Elizejskim psuły pretensje nieobecnych dużych (premiera Hiszpanii) i brak tych, którzy w ostatnich dniach mieli ręce pełne roboty (jak premierzy Belgii i Holandii ratujący bank Fortis).

Przywódcy największych państw na nadzwyczajnym miniszczycie finansowym mieli uspokoić rynek i pokazać, że Europa gotowa jest wspólnie odpowiedzieć na kryzys. Zdołali ustalić z przewodniczącym Komisji Europejskiej, że w ostrych regułach budżetowych i polityki konkurencji będzie można pozwolić na ulgi dla najbardziej potrzebujących. I że rządy pomogą bankom. – Składamy uroczyste postanowienie wsparcia dla banków i instytucji finansowych w obliczu kryzysu – oświadczył prezydent Francji na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu.

Nie ma jednak mowy o wzorowanym na amerykańskim planie Paulsona pakiecie pomocowym dla banków. Jeszcze kilka dni temu francuska prasa donosiła, że w Pałacu Elizejskim powstał projekt wspólnego funduszu wartego 300 mld euro (plan Paulsona to ok. 500 mld euro), ale sam Nicolas Sarkozy szybko się od tego odżegnał. Okazało się bowiem, że zdecydowanie przeciwne są Niemcy. Angela Merkel nie chce przed przyszłorocznymi wyborami obarczać niemieckiego podatnika kolejnymi obciążeniami na rzecz wspólnej Europy. A wiadomo, że Niemcy, jako najbogatszy kraj, musiałyby zapłacić najwięcej. – Każdy kraj musi ponosić swoją odpowiedzialność na poziomie narodowym – powiedziała Merkel.

Teraz zresztą to jej rząd będzie się musiał borykać z kosztowną operacją ratowania niemieckiego baku hipotecznego Hypo Real Estate, gdy się wczoraj okazało, że z operacji szacowanej na 35 mld euro wycofały się prywatne instytucje finansowe. Z kolei w krajach Beneluksu nie koniec problemów z Fortis Bankiem. Część jego działalności przejmuje holenderski rząd, na pozostałe aktywa nabywców szuka rząd belgijski.

Przywódcy unijni przyznali w Paryżu, że każdy rząd musi sam wykładać pieniądze na ratowanie banków. Ale zaapelowali jednocześnie o koordynację, aby nie dochodziło do nieuczciwej konkurencji.

W ostatnich dniach Irlandia zagwarantowała 100 proc. depozytów bankowych zgromadzonych w bankach z kapitałem irlandzkim, co spowodowało ucieczkę pieniędzy z obecnych tam banków brytyjskich. Na podobne posunięcie zdecydował się teraz rząd Grecji. Taką taktykę skrytykował wprost Peter Mandelson, nowo mianowany minister w rządzie brytyjskim, jeszcze do ostatniego piątku unijny komisarz ds. handlu. „Obecny kryzys stwarza niebezpieczeństwo odrodzenia nowej fali gospodarczego nacjonalizmu. Gdy każdy kraj próbuje na własną rękę wydostać się z problemów bez konieczności płacenia za błędy – stwierdził Mandelson w wypowiedzi cytowanej przez brytyjski tygodnik „Sunday Telegraph”.

Nadzwyczajność kryzysu finansowego, który przetacza się przez Europę, może spowodować bardziej elastyczne stosowanie unijnego paktu stabilizacji i wzrostu, który określa limity zadłużania się państwa. Zreformowany w 2005 r. zezwala w teorii na łagodniejsze traktowanie krajów z deficytem wyższym niż 3 proc. PKB lub długiem publicznym powyżej 60 proc. PKB, jeśli zachodzą nadzwyczajne okoliczności zewnętrzne. Jose Barroso, przewodniczący KE, zgodził się na pewne dostosowania, ale tylko w wyjątkowych wypadkach, bez zmiany zasad. „Kryzys nie może być wymówką” – powiedział Barroso dziennikowi „Le Parisien”.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy stojący do końca roku na czele UE zaprosił do Paryża szefów rządów pozostałych trzech największych państw UE – Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. Od początku atmosferę sobotniego spotkania w Pałacu Elizejskim psuły pretensje nieobecnych dużych (premiera Hiszpanii) i brak tych, którzy w ostatnich dniach mieli ręce pełne roboty (jak premierzy Belgii i Holandii ratujący bank Fortis).

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy