Przejrzystość na rynku może procentować

Rozmowa z Markiem Nowickim z Galerii Art New Media, która właśnie weszła na małą giełdę New Connect

Publikacja: 20.11.2008 00:10

Przejrzystość na rynku może procentować

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Warszawska Galeria Art New Media jako pierwsza krajowa firma w handlu sztuką weszła właśnie na tzw. małą giełdę New Connect. Co to oznacza dla klientów, miłośników sztuki?[/b]

Marek Nowicki: Firma, która została dopuszczona na giełdę, tego nie muszę szczegółowo tłumaczyć czytelnikom działu ekonomicznego, musi spełniać specjalne rygory prawno-ekonomiczne. To przede wszystkim oznacza przejrzystość działań, systematyczną zewnętrzną kontrolę finansów. Dla kupującego to ważny sygnał, że ma do czynienia z wiarygodnym partnerem na rynku szeroko rozumianych usług w zakresie sztuki, bo nie tylko sprzedaży.

[b]Dla mnie jako obserwatora rynku wejście na giełdę i związane z tym procedury kontrolne, mogą oznaczać przede wszystkim rewolucję informacyjną! To jest pretekst do naszej rozmowy. Krajowy rynek sztuki od lat jest nieprzejrzysty. Nie można uzyskać podstawowych danych o obrotach, wiarygodnego potwierdzenia, czy transakcja została faktycznie zawarta. Czy roczny zysk jakiejś firmy pochodzi z handlu sztuką czy z prowadzonych równolegle usług budowlanych? [/b]

W dostępnych dokumentach są informacje finansowe określające kondycję naszej firmy w rozbiciu na kwartały.

[b]Czy dane o wynikach finansowych są na waszej stronie internetowej?[/b]

Tak.

[b]Poddaliście się audytowi. Co generalnie wynika z analizy?[/b]

Wynika na przykład to, że nasze obroty rosną, rośnie rentowność firmy. Prognozy wskazują, że akcjonariusze naszej firmy mogą liczyć na zyski.

[b]Na New Connect bessa. Faktycznie liczycie na inwestorów, czy może bardziej na sam efekt marketingowy wejścia na giełdę?[/b]

Nie wybieraliśmy akurat tego historycznego momentu. Nie mieliśmy i nie mamy żadnego wpływu na kryzys finansowy, który ma miejsce. Liczymy na finansowanie przez akcjonariuszy, co ułatwi nam rozwój platformy internetowej, zakup dzieł i udział w europejskich targach sztuki. Chcemy też pokazać, że tworzenie takich struktur ekonomiczno-prawnych jak Art New Media, to szansa pozytywnego rozwoju dla krajowego rynku sztuki w ogóle.

[b]Co składa się na potencjał rozwojowy Art New Media?[/b]

Nie handlujemy wszystkim, jak inni. Nasza oferta podlegała i podlega ostrej selekcji. Art New Media nie przyjmuje w komis do sprzedaży przypadkowych dzieł, które akurat ktoś chce sprzedać. Współpracujemy tylko z grupą kilkudziesięciu wybranych przez nas artystów. Z zasady też kupujemy dzieła prawie wyłącznie od artystów lub spadkobierców.

Prawdopodobieństwo powodzenia naszych działań rośnie również dlatego, że mamy dwa portale o rynku i wydajemy największy branżowy miesięcznik „Sztuka.PL”. Dzięki temu możemy pozyskać nowych klientów, popularyzować wśród zamożnych ludzi doradztwo inwestycyjne (art banking).

[b]Jakie jeszcze usługi oferujecie?[/b]

Na przykład około 25 proc. naszej oferty stanowi sprzedaż usług, np. wypożyczamy dzieła sztuki do stałej dekoracji siedzib firm lub na doraźne okazje. Przygotowujemy też cykle grafik sygnowanych przez najwybitniejszych malarzy, wykonanych w technice serigrafii w numerowanych nakładach nieprzekraczających kilkudziesięciu egzemplarzy, w cenie od 200 zł. Będą to prace np. Jarosława Modzelewskiego, Jana Dobkowskiego, Ryszarda Grzyba. Tworzymy w ten sposób poczet artystów polskich, który może się znaleźć w każdym mniej zamożnym domu, będzie to ok. 30 – 40 nazwisk.

[b]W 2000 roku była galeria. W 2006 roku kupiliście miesięcznik „Gazeta Antykwaryczna”, który wydajecie jako miesięcznik „Sztuka.PL”. Są dwa portale o rynku sztuki. Po drodze staraliście się kupić jeden z domów aukcyjnych. Miała powstać wielka firma giełdowa?[/b]

Część projektu okazała się niemożliwa do zrealizowania. Jesteśmy na etapie tworzenia własnego domu aukcyjnego Sztuka.PL lub wejdziemy we współpracę z zachodnim domem aukcyjnym. Skupimy się głównie na sztuce współczesnej ostatnich 50 lat. Będzie się odbywało minimum 6 – 8 tradycyjnych aukcji w ciągu roku, na każdej będzie ok. 100 pozycji w katalogu. W naszej siedzibie będzie też stała ekspozycja fotografii, którą włączyliśmy do oferty.

[b]Istniejące domy aukcyjne od lat mają kłopoty z podażą dzieł sztuki, a tu kolejny dom aukcyjny...[/b]

W naszych zapasach zgromadziliśmy ponad 2,5 tys. prac, którymi możemy dysponować. Na przykład dwa tygodnie temu w Zachęcie zakończyła się retrospektywa wybitnego klasyka współczesności Włodzimierza Pawlaka. Wypożyczyliśmy na tę wystawę ponad 150 prac artysty, które stanowią naszą własność lub są w komisie. Wypracowaliśmy kontakt z kolekcjonerami sztuki w Europie i w USA.

[b]Prognoza wzrostu waszych obrotów została przygotowana na podstawie analizy danych z poprzednich miesięcy. Tymczasem ujawnił się kryzys finansowy. Jaka jest szansa realizacji prognozy w nowej sytuacji kryzysu?[/b]

Wyniki międzynarodowych i krajowych aukcji dowodzą, że dobra sztuka współczesna niezmiennie budzi wysokie zainteresowanie klientów. Międzynarodowe rekordy cenowe oczywiście są nieosiągalne w Polsce. Analiza krajowych wyników aukcji za ostatnie pięć lat pokazuje, że dobre prace np. Wojciecha Fangora, Jana Tarasina, Leona Tarasewicza w ostatnich pięciu latach w ofercie aukcyjnej zyskały od kilkudziesięciu do kilkuset procent. Mamy dostęp do oferty tej jakości artystycznej.

[wyimek]200 zł kosztuje najtańsza grafika z oferty firmy[/wyimek]

[b]Wielka firma oznacza samowystarczalność?[/b]

Oznacza wszechstronność. Duża firma może zaspokoić różne potrzeby. Przede wszystkim daje to więcej różnorodnych kontaktów. Mając tylko galerię, z konieczności mamy kontakt tylko z określonymi artystami, kolekcjonerami lub pośrednikami.

[b]Rz: Warszawska Galeria Art New Media jako pierwsza krajowa firma w handlu sztuką weszła właśnie na tzw. małą giełdę New Connect. Co to oznacza dla klientów, miłośników sztuki?[/b]

Marek Nowicki: Firma, która została dopuszczona na giełdę, tego nie muszę szczegółowo tłumaczyć czytelnikom działu ekonomicznego, musi spełniać specjalne rygory prawno-ekonomiczne. To przede wszystkim oznacza przejrzystość działań, systematyczną zewnętrzną kontrolę finansów. Dla kupującego to ważny sygnał, że ma do czynienia z wiarygodnym partnerem na rynku szeroko rozumianych usług w zakresie sztuki, bo nie tylko sprzedaży.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy