Odrzucenie przez Senat planu pomocowego dla branży motoryzacyjnej, które otwiera drogę do upadku amerykańskich ikon samochodowych, wstrząsnęło giełdami. Od rana na większości parkietów akcje bardzo mocno traciły na wartości. Później rynek trochę ochłonął, ale i tak giełdowy dzień zakończył się pod kreską.
Wbrew pozorom to nie branża motoryzacyjna traciła wczoraj najwięcej. Zdecydowanie gorzej wypadł sektor bankowy, który przeceniono o 6,5 proc. Wpływ nań mogły mieć słowa prezesa JP Morgan, który stwierdził, że IV kwartał będzie fatalny. Do tego doszła zapowiedź Bank of America, że z powodu spowolnienia zwolni w ciągu trzech lat nawet 35 tys. pracowników. Wracając do branży motoryzacyjnej, warto przypomnieć, że plan Paulsona w Kongresie również nie miał łatwego życia, a ostatecznie w poprawionej wersji został przyjęty. Z planem pomocowym dla branży samochodowej pewnie będzie podobnie. Sądząc po spokojnym otwarciu giełd w USA, wydaje się, że Amerykanie nie wyobrażają sobie innego scenariusza. Pogorszenie nastrojów na światowych giełdach natychmiast przełożyło się na słabszą wycenę akcji na GPW. Indeks WIG20 stracił na koniec dnia
3,6 proc. i ponownie znalazł się poniżej poziomu 1,8 tys. pkt. Słabo wypadły papiery Pekao, których kurs spadł o 4,7 proc., po tym jak UniCredit wycofał się z zakupu resztówki od Skarbu Państwa. Słabszy dzień miały też TP i PKN Orlen, których notowania spadły o ponad 6 proc. Z kolei spółka AssecoPoland, która w tym tygodniu znajdowała się pod presją, wyhamowała spadki na poziomie 45 zł, a więc cenie, po jakiej główny akcjonariusz sprzedawał akcje, zdobywając w ten sposób środki na inwestycje. Akcje podrożały o 1,9 proc.
Wczoraj na rynku NewConnect zadebiutowała Fabryka Diet – spółka prowadząca portal poświęcony prawidłowemu odżywianiu i dietom odchudzającym. To 57. firma, jaka w tym roku pojawiła się na alternatywnym parkiecie. Na zamknięciu kurs akcji wzrósł o 4,2 proc. Z prywatnej oferty spółka pozyskała 622 tys. zł.