Na razie tylko około 4,5 mld zł oszczędności z zaplanowanych 17 mld zł znaleźli premier, minister finansów i szefowie poszczególnych resortów w tegorocznym budżecie – udało się dowiedzieć „Rz”.
Poszukiwania trwają. Premier Donald Tusk przyznał, iż nie uda się ich „wykroić” z samych zakupów rzeczowych, czyli z zakupów urządzeń, sprzętu, samochodów, a także remontów zaplanowanych przez administrację.
Cięcia muszą być głębsze i będą dotyczyły przygotowywanych reform. Premier Donald Tusk wymienił tylko jedną, dotyczącą szkolnictwa podstawowego. W tym roku nie ruszy program wysyłania do szkół sześciolatków, na który przeznaczono w budżecie ok. 347 mln zł. Miały je dostać gminy na przygotowanie szkół do przyjęcia najmłodszych uczniów.
– Projekt ten mieliśmy rozpocząć w roku 2009, ale rozpoczniemy pilotażem i takim przygotowaniem, które zagwarantuje, że nie zabraknie pieniędzy; wtedy rzeczywiście sześciolatki pójdą do szkół – powiedział premier. – A więc środek ciężkości przesuniemy najprawdopodobniej na rok 2010.
[srodtytul]MON ściął za mało[/srodtytul]