Rząd nie wyklucza uwolnienia cen energii dla części gospodarstw domowych – wynika z wczorajszych wypowiedzi premiera Donalda Tuska. Możliwości swobodnego ustalania taryf dla niektórych odbiorców domagają się firmy energetyczne.
– Szukamy rozwiązań, które będą chronić ludzi przed negatywnymi skutkami kryzysu – przekonywał w Sejmie premier. – Mówię m.in. o cenie energii, szczególnie w odniesieniu do odbiorców detalicznych. Czy energia ma być trochę tańsza dla firm, żeby skutecznie ratować miejsca pracy? – pytał Tusk. Ale wtedy – jak przyznał – wzrosną opłaty dla odbiorców indywidualnych.
Zdaniem premiera potrzebna jest „bardzo poważna dyskusja” nie tylko z Urzędem Regulacji Energetyki, ale też w parlamencie na temat cen.
[srodtytul]Sprzedaż poniżej kosztów[/srodtytul]
Szefowie czterech największych państwowych koncernów z branży przesłali do ministra gospodarki list z postulatem częściowego uwolnienia cen. I wszystko wskazuje na to, że dostaną poparcie, choć plan wzbudza wiele kontrowersji w URE. W przyszłym tygodniu prezesi grup spotkają się z Waldemarem Pawlakiem, by przekonać go do swoich racji.