Bezczynność jest niekiedy nie do wytrzymania

Założenie stowarzyszenia, spółdzielni socjalnej czy centrum integracji społecznej to zajęcie dla ludzi zdecydowanych i zdeterminowanych. Te cechy mogą się przydać w nieuchronnym zderzeniu z biurokracją

Publikacja: 27.03.2009 03:07

W poznańskim Centrum Integracji Społecznej Piątkowo działają warsztaty. Przygotowują uczestników do

W poznańskim Centrum Integracji Społecznej Piątkowo działają warsztaty. Przygotowują uczestników do samodzielnej pracy

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Elegancki pensjonat U Pana Cogito na krakowskim Podgórzu odwiedza rocznie około 2,5 tys. turystów. W sezonie zajęte są prawie wszystkie z 34 pokojów. Turyści przeglądający stronę internetową kameralnego hoteliku rzadko zwracają uwagę na napis na stronie internetowej pensjonatu: ”Wszystkie zyski z naszej działalności przeznaczamy na rehabilitację osób niepełnosprawnych”.

[wyimek]Ludzie już się nie wstydzą, że pracują w spółdzielni socjalnej. Zrozumieli, iż to dobra alternatywa dla bezrobocia. Ostatnio dostajemy coraz więcej nieśmiałych próśb, czy mogą do nas przystąpić[/wyimek]

Umieszczono go tam, ponieważ U Pana Cogito jest zakładem aktywności zawodowej prowadzonym przez Stowarzyszenie Rodzin Zdrowie Psychiczne – pracę tam znalazło 21 osób po kryzysach psychicznych. Sam pomysł pensjonatu powstał w głowach członków stowarzyszenia i władz samorządowych pod koniec lat 90. W Edynburgu zobaczyli Dom Gościnny, w którym pracowały osoby z zaburzeniami psychicznymi. Drzwi U Pana Cogito otworzyły się dla turystów w 2003 roku. Jedna z pracownic przyznała: – Gdy znalazłam tu pracę, zyskałam autorytet w domu. Przez lata choroby stałam się osobą zaniedbaną, wciąż utyskującą, tutaj zmieniłam sylwetkę, straciłam na wadze, stanęłam na nogi.

Pensjonat jest jedną z kilkuset firm ekonomii społecznej działających w Polsce. W takich przedsięwzięciach prowadzonych przez organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, spółdzielnie socjalne pracuje ponad 60 tys. osób. Cały sektor ekonomii społecznej w Polsce to ponad pół miliona miejsc pracy, większość tworzą jednak spółdzielnie pracy.

Powstają one najczęściej, gdy lokalne społeczności zdają sobie sprawę z tego, iż muszą jakoś sobie poradzić z określonymi problemami społecznymi. Najczęściej jest to długotrwałe bezrobocie, niepełnosprawność czy bezdomność. Także wtedy, gdy niektórzy dosyć mają bierności. Niekiedy są to sami bezrobotni czy mieszkańcy, innym razem samorząd.

[srodtytul]Szkoda szkoły na zmarnowanie[/srodtytul]

Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Wsi Sokołowo w woj. kujawsko-pomorskim założyli nauczyciele z małej szkoły wiejskiej, gdy ją zamknięto. By utrzymać szkołę, prowadzą także sklep spożywczy, a przez dwa lata prowadzili małą karczmę. – Gdy zakładaliśmy stowarzyszenie, myśleliśmy o dwóch celach – tłumaczy jego prezes Mikołaj Gassen–Piekarski, nauczyciel z Sokołowa. – Chcieliśmy zachować miejsca pracy, ale też żal nam było naszej szkoły. Przez wiele lat staraliśmy się nadać jej jakiś charakter i nie chcieliśmy, by to poszło na marne. I udało się.

Założycielki Spółdzielni Socjalnej 50+ z Gdyni poznały się i zaprzyjaźniły podczas choroby. Należały do gdyńskiego Stowarzyszenia Amazonek. Po trzech latach znajomości postanowiły założyć spółdzielnię socjalną, która dałaby im pracę i była jednocześnie rodzajem terapii. Przed założeniem spółdzielni dwie z nich były bezrobotne, a trzy – poszukujące pracy, tzn. miały rentę albo wcześniejszą emeryturę, ale chciały pracować. Dwie były księgowymi, dwie – inżynierami, jedna – laborantką. Wcześniej uczestniczyły w programie ”Gotowi do pracy” zorganizowanym w celu aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych. Spółdzielnia świadczy dziś przede wszystkim usługi opiekuńcze dla ludzi chorych i starszych.

[srodtytul]Rygorystyczne przepisy[/srodtytul]

Pomysłodawcą Spółdzielni Socjalno-Usługowo-Handlowo-Produkcyjnej w Byczynie (woj. opolskie) świadczącej usługi budowlano-remontowe jest burmistrz gminy Ryszard Grüner. Cztery lata temu zarejestrowało ją 15 długotrwale bezrobotnych. Spółdzielnia nie tylko startuje w rynkowych przetargach, ale także jest podwykonawcą w programie rewitalizacji starego rodzinnego miasteczka, a ponadto kończy właśnie budowę ”średniowiecznego grodu rycerskiego”, czyli drewnianego grodu stylizowanego na średniowieczny, gdzie odbywać się mają turnieje rycerskie. Prowadzi również warsztaty i kursy nauki zawodu dla innych bezrobotnych.

Gdy spółdzielnia powstawała w 2005 r., potrzebna była dotacja z PUP w Kluczborku na utworzenie miejsc pracy. Urząd zażyczył sobie poręczenia. Burmistrz przekonał radę miasta, by uchwaliła poręczenie dla wszystkich członków grupy założycielskiej, i w ten sposób spółdzielnia uzyskała dotację w wysokości 115 tys. zł. Za to spółdzielcy zakupili maszyny i sprzęt do prac remontowo-budowlanych, m.in. ciągnik, samochód dostawczy, rusztowanie, narzędzia. Oprócz tego uzyskali grant w wysokości 15 tys. zł z Regionalnego Funduszu Ekonomii Społecznej.

Ale nie wszystkim tak się udaje. W podkarpackiej wiejskiej gminie Bircza 15 bezrobotnych kobiet dwa lata temu założyło spółdzielnię socjalną.

– Niektóre z nas były bez pracy naprawdę długo, bo sześć, siedem lat – opowiada Aleksandra Ryzner, przewodnicząca spółdzielni. Postanowiły, że będą się zajmowały kateringiem i produkcją lokalnych tradycyjnych wyrobów spożywczych. Niestety, na razie udaje im się realizować tylko część zamierzeń.

– Drugi rok czekamy na pomoc z powiatowego urzędu pracy – opowiada pani Aleksandra. – Zwróciłyśmy się o dotację na wkład członkowski, to pozwoliłoby nam ruszyć z inwestycjami. Niestety, urząd zażądał zabezpieczenia w formie poręczeń od dwóch osób dla każdej z

15 członkiń spółdzielni. Postawił przy tym warunki. Muszą to być osoby zatrudnione na podstawie stałej umowy o pracę. Nie powinny to być osoby prowadzące działalność gospodarczą, a jeśli już, to z miesięcznym przeciętnym zyskiem 1500 zł brutto. O takie w naszej rolniczej gminie naprawdę trudno.

Panie prowadzą z PUP rozmowy. Zaproponowały inne formy zabezpieczenia, urząd zgodził się na... zabezpieczenie na majątku trwałym, czyli na nieruchomościach. – Ale przecież my nic nie mamy – podkreśla szefowa spółdzielni.

[srodtytul]Liczy się pomysł[/srodtytul]

– Najważniejsza jest nasza przedsiębiorczość – mówi Zbyszko Siewkowski, szef Centrum Integracji Społecznej Piątkowo (dzielnicy Poznania). Przyznaje, że z dużym dystansem myśli o pozyskiwaniu pieniędzy unijnych. Stara się, by CIS i wywodząca się z niego Spółdzielnia Socjalna Tajemniczy Ogród utrzymywały się same. Centrum powstało w 2006 r. Wielu mieszkańców tej 50-tysięcznej dzielnicy-blokowiska miało kłopoty z płaceniem czynszu, kilkadziesiąt rodzin miało już wyroki eksmisyjne. Większość z nich nie miała pracy albo dostawała minimalne wynagrodzenie.

Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej brakowało już 5 mln zł z tytułu niezapłaconych czynszów. Wymyśliła sposób na aktywizację swoich mieszkańców. Partnerem stowarzyszenia i spółdzielni zostały Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Szkoła Podstawowa nr 15, która udostępniła przyszłemu CIS pomieszczenia. W CIS działają warsztaty: budowlany, ogrodniczy, gastronomiczny, opieki nad osobą niepełnosprawną, są także wykłady z przedsiębiorczości, metod aktywnego poszukiwania pracy oraz kurs komputerowy. Założyli spółdzielnię ogrodniczą, zastanawiają się nad stworzeniem kolejnej: rekodzieła artystycznego. – Ale idzie niemrawo – przyznaje Zbyszko Siewkowski.

Niekiedy organizacje decydują się na dość ryzykowne przedsięwzięcia. Nidzicka Fundacja Rozwoju NIDA wymyśliła i zorganizowała ”garncarską wioskę”. Mieszkańcy mazurskiej miejscowości Kamionka na nowo specjalizują się w garncarstwie, kowalstwie artystycznym czy produkcji papieru czerpanego. W Koszalińskiem od kilku lat istnieje ”wioska hobbitów”.

– Ludzie już się nie wstydzą, że pracują w spółdzielni socjalnej. Zrozumieli, że to dobra alternatywa dla bezrobocia. Dostajemy ostatnio coraz więcej pytań od osób, które są zainteresowane przystąpieniem do spółdzielni – przyznaje Zbyszko Siewkowski.

[ramka][srodtytul]Gdzie szukać informacji o dotacjach[/srodtytul]

[link=http://www.ppwow.gov.pl]www.ppwow.gov.pl[/link] – strona poakcesyjnego programu wsparcia obszarów wiejskich: w zakładce „szukamy funduszy” znajdują się strony internetowe z informacjami o dotacjach i programach z UE, budżetu i samorządów.

[link=http://www.ekonomiczniejsza.pl]www.ekonomiczniejsza.pl[/link] – kompendium wiedzy na temat ekonomii społecznej, przykłady działających stowarzyszeń, spółdzielni socjalnych i innych podmiotów, informacje o zasadach finansowania, o przepisach prawnych, szkoleniach.

[link=http://www.bezrobocie.org.pl]www.bezrobocie.org.pl[/link] – w zakładce „konkursy grantowe” opis źródeł finansowania działań na rynku pracy.

[link=http://www.ngo.pl]www.ngo.pl[/link] – portal organizacji pozarządowych.

[link=http://www.funduszeeuropejskie.gov.pl]www.funduszeeuropejskie.gov.pl[/link] – w dziale „poradnik beneficjenta” wyszukiwarka środków na konkretne projekty, po przejściu kolejnych ekranów zawierających kategorie (region działania, dziedzina działania, typ beneficjenta) na ekranie monitora wyświetla się wynik – czyli lista działań/poddziałań w ramach programów krajowych i regionalnych, z których może skorzystać potencjalny beneficjent – instytucja samorządowa, fundacja, stowarzyszenie, firma itp.

[link=http://www.nsro.ngo.pl]www.nsro.ngo.pl[/link] – informacje o ogólnopolskich sektorowych programach operacyjnych, o programach regionalnych oraz o programach europejskiej współpracy regionalnej.

[link=http://www.eu.ngo.pl]www.eu.ngo.pl[/link] – informacje dla organizacji pozarządowych o pozyskiwaniu finansowania projektów unijnych.

[link=http://www.mos.gov.pl/2materialy_informacyjne/e-learning/index.shtml]www.mos.gov.pl/2materialy_informacyjne/e-learning/index.shtml[/link] – Ministerstwo Środowiska przygotowało przejrzysty i łatwy w obsłudze kurs e-learningowy dotyczący funduszy unijnych.

[link=http://www.parp.gov.pl]www.parp.gov.pl[/link] – portal PARP; w dziale „dofinansowanie” są informacje o różnych formach pomocy ze środków UE oraz środków własnych PARP.[/ramka]

[i]Więcej przydatnych adresów internetowych [link=http://www.rp.pl/kryzys]www.rp.pl/kryzys[/link][/i]

Elegancki pensjonat U Pana Cogito na krakowskim Podgórzu odwiedza rocznie około 2,5 tys. turystów. W sezonie zajęte są prawie wszystkie z 34 pokojów. Turyści przeglądający stronę internetową kameralnego hoteliku rzadko zwracają uwagę na napis na stronie internetowej pensjonatu: ”Wszystkie zyski z naszej działalności przeznaczamy na rehabilitację osób niepełnosprawnych”.

[wyimek]Ludzie już się nie wstydzą, że pracują w spółdzielni socjalnej. Zrozumieli, iż to dobra alternatywa dla bezrobocia. Ostatnio dostajemy coraz więcej nieśmiałych próśb, czy mogą do nas przystąpić[/wyimek]

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Ekonomia
Polska prezydencja to szansa, by zostać usłyszanym
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni