Najbliższe dwie dekady wstrząsną światem. Stany Zjednoczone, jeśli nie zmienią swojej polityki, są skazane na wiele lat spowolnienia i tak naprawdę nie wiadomo, ile potrwa kryzys ani jak się zakończy.
– Wydawało mi się, że jestem pesymistą, ale po wystąpieniu Petera Schiffa mogę powiedzieć, że jestem relatywnym optymistą – stwierdził na konferencji podsumowującej krynickie Forum Ekonomiczne Edmunt Phelps, laureat Nagrody Nobla z ekonomii. Obaj byli uczestnikami sesji plenarnej wieńczącej obrady XIX Forum Ekonomicznego w Krynicy „Świat po kryzysie. Nowy ład ekonomiczny”.
Zdaniem Phelpsa w ciągu najbliższych 10, 20 lat świat czeka względny spadek gospodarki amerykańskiej. Ale wierzy on, że USA wciąż mają duży potencjał i dynamikę.– Ratunkiem są innowacje, ale te trudno się przebijają – uważa Phelps.
Według niego słabością amerykańskiego sektora biznesowego jest myślenie krótkoterminowe, „osiągnięcie wyniku na najbliższy kwartał”. Do tego kryzys pogłębiają brak transparentności w finansach publicznych i ogromny dług publiczny. – To będzie prowadziło do wysokiej inflacji i wysokich stawek podatkowych – prognozuje Phelps. – Mój przekaz jest taki: ratunkiem jest podniesienie innowacyjności amerykańskiej gospodarki i przeprowadzenie reform, które będą wspierały biznes.
– Ale rząd amerykański nie pomoże w rozwoju innowacyjności – ripostował Peter Schiff, amerykański ekonomista (jeden z nielicznych, którzy zdołali przewidzieć obecny kryzys), prezes Euro Pacific Capital. – Administracja amerykańska i nadzór finansowy nie uczą się na błędach. Bush powiedział, że Wall Street było pijane i ja się z nim zgadzam, całe Stany Zjednoczone są pijane, tylko kto je rozpija? – ekonomista nie szczędził ostrych słów pod adresem administracji Baracka Obamy.