W trzecim kwartale operatorowi ubyło 15 tys. abonentów tych usług. Wzrosła za to o 6 tys. liczba klientów usługi Orange Freedom, ale na stacjonarnym rynku detalicznym bilans trzeciego kwartału i tak dla grupy TP pozostaje ujemny. W tym samym czasie konkurenci korzystając z hurtowych usług BSA zdobyli 19 tys. nowych abonentów, co zresztą i tak jest najsłabszym wynikiem od 1,5 roku. Rekompensuje to wzrost o 16 tys. linii uwolnionych, lokalnych linii TP. Na koniec III kwartału ich liczba wyniosła prawie 24 tys. TP szacuje, że po trzecim kwartale było w Polsce 5,9 mln abonentów usług szerokopasmowego dostępu do Internetu.
Lepiej powiodło się grupie TP w sieci mobilnej, w której udało się jej pozyskać 19 tys. klientów dostępu do Internetu na sieci CDMA. Za to o o 3 tys. osób spadła liczba klientów korzystająca mobilnego dostępu pod marką Orange Free, co jest zaskakującym wynikiem. Albo rynek ten zaczyna hamować, albo sprzedaż w III kwartale wyjątkowo się Orange nie udała.
Przychody z usług stacjonarnego dostępu do Internetu (w tym CDMA) spadły w trzecim kwartale o 3 mln zł - co się również od wielu kwartałów TP nie przytrafiło - wynosząc 395 mln zł. Przychody ze wszystkich usług wyniosły w III kwartale 4,058 mld zł, co oznacza spadek o 10,6 proc. Znaczną częśc tego spadku operator kładzie na karb decyzji regulacyjnych Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Przede wszystkim na decyzje dotyczące redukcji stawek MTR, które odbiły się na przychodach z mobilnego hurtu i detalu. TP szacuje, że od początku roku regulacje rynkowe kosztowały ją 778 mln zł, podczas gdy zmiany na rynku 353 mln zł.