Barbara Mroczek, zastępca dyrektora departamentu współpracy z zagranicą i komunikacji społecznej UOKiK, w piśmie przysłanym do redakcji "Rz" tłumaczy, że informacje o które poprosiliśmy, w ocenie urzędu nie stanowią informacji publicznej (w rozumieniu ustawy i dostępie do informacji publicznej). Taką informacją według UOKiK są m.in. dokumenty wytwarzane przez ograny państwa, a nie motywy działania lub zaniechania działania.
Jak wyjaśnia dalej Barbara Mroczek, ujawnienie powodów, dla których UOKiK nie kontrolował biur Orange, nie leży w interesie publicznym, bo motyw tej decyzji nie ma odzwierciedlenia w dokumentach:
"(...) motywy działania organu nie mogą być utożsamiane z informacją publiczną w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej. Uprawnienie do uzyskania informacji publicznej odnosi się do informacji jako dokumentów wytworzonych, w pojęciu tym nie mieści się zatem wyjaśnianie motywów dokonywanych czynności w inny sposób niż określony przepisami o ochronie konkurencji i konsumentów, tj. w interesie publicznym".