Po raz pierwszy w historii Stany Zjednoczone zostały wyprzedzone w ubiegłym roku na rynku inwestycji w energetyce odnawialnej przez Chiny. Zdaniem ekspertów firmy azjatyckie będą konkurować aktywnie na europejskim rynku.
– Może to przynieść pozytywny efekt w postaci spadku cen turbin wiatrowych – ocenia Katarzyna Michałowska-Knap z Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Polscy inwestorzy w farmy wiatrowe coraz częściej podpisują kontrakty z partnerami z Indii, Chin i Korei. Kilka dni temu indyjski koncern Suzlon poinformował, że dostarczy 15 turbin wiatrowych dla budowanej w Lipnikach farmy wiatrowej. Wartości kontraktu nie podano, ale można ją szacować na kilkadziesiąt milionów złotych.
Południowokoreański koncern STX podpisał z kolei memorandum z grupą kapitałową z Warszawy Business Consulting Group. Koreańczycy zobowiązali się do dostawy 140 turbin o mocy 2 MW w latach 2010 – 2013 na terenie Polski, Rumunii, Węgier i Bułgarii. Koszt inwestycji prognozują na 300 mln euro. W gminie Kobylnica od dwóch lat działa farma wiatrowa, w którą zainwestowały japońskie firmy Mitsui i JPower.
Polska nie jest jedynym rynkiem Europy Środkowo-Wschodniej, jakim interesują się azjatyckie firmy. W tym tygodniu koreański koncern Seoul Marine zdecydował o zainwestowaniu 150 mln euro w dwie elektrownie słoneczne w Bułgarii.