Szwajcarski koncern Nestlé ogłosił, że do 2015 r. 100 proc. oleju palmowego pochodziło będzie z upraw nie zagrażających lasom deszczowym. Ekolodzy z Greenpeace uważają, że decyzja giganta spożywczego, to [link=http://www.greenpeace.org/international/campaigns/climate-change/kitkat/]zasługa ich kampanii[/link]. Od dwóch miesięcy Greenpeace prowadzi ją na portalu społecznościowym [link=http://www.facebook.com/home.php?#!/greenpeace.international?v=app_11007063052&ref=ts ]Facebook[/link]. Zwraca w nim uwagę, że Nestlé używa oleju palmowego do produkcji m.in. batonów KitKat. "To właśnie rosnący popyt na ten olej jest przyczyną zwiększania upraw palmy olejowej, pod które wycina się ogromne obszary lasów pierwotnych Indonezji i niszczy torfowiska. Lasy te są domem dla m.in. orangutanów, które znalazły się obecnie na granicy wyginięcia" - podał Greenpeace w komunikacie.

— Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji Nestlé i apelujemy do pozostałych wielkich sieci sprzedaży detalicznej takich jak Carrefour i Wal-mart aby zrobiły to samo. Jest to ważne nie tylko dla przyrody ale i dla setek tysięcy ludzi, którzy od rozpoczęcia naszej kampanii skontaktowali się z Nestlé aby wyrazić swój sprzeciw wobec kupowania produktów związanych z destrukcją lasów deszczowych — mówi Pat Venditti, koordynator kampanii leśnej w Greenpeace International.

Ekolodzy zwracają uwagę, że światowe zapotrzebowanie na olej palmowy i papier zwiększa się. W rezultacie szybkość z jaką znikają indonezyjskie lasy jest jedną z największych na świecie, a kraj ten jest trzecim największym emitentem gazów cieplarnianych, zaraz po Chinach i USA. Olej palmowy używa się w szerokiej gamie produktów: od czekolady, pasty do zębów do kosmetyków i biopaliw.