Aktywa TFI stopniały o 1,3 mld zł względem końca maja. To drugi spadkowy miesiąc z rzędu. Wcześniej przez ponad rok majątek funduszy szedł w górę.

Czerwcowa zniżka aktywów to efekt spadków wycen jednostek, co jest pokłosiem słabego zachowania rynków, głównie akcji. Przykład: WIG20, indeks warszawskich blue chips, stracił w minionym miesiącu prawie 7 proc.

Jednak wpłaty klientów tylko w niewielkim stopniu zahamowały spadek wartości aktywów. Przewaga zakupów jednostek nad ich umorzeniami sięgnęła w czerwcu około 100 mln zł – wynika z szacunków firmy Analizy Online. Odkąd sytuacja na rynkach zdecydowanie się pogorszyła, pieniądze do TFI płyną coraz węższym strumieniem. Majowa przewaga zakupów jednostek nad ich umorzeniami wyniosła 0,5 mld zł, dużo mniej niż w kwietniu czy marcu, kiedy było to po 1,6 mld zł. Wcześniej przez ponad dziesięć miesięcy saldo było dodatnie, nieraz oscylujące wokół 1 mld zł.

Prezesi TFI zwracają uwagę, że teraz przede wszystkim brakuje wpłat. – Pomimo niesprzyjającej koniunktury na rynkach umorzenia są niskie. Za ujemne saldo odpowiada więc głównie niewysoka sprzedaż jednostek – mówi na przykład Krzysztof Samotij, prezes BZ WBK AIB TFI, które odnotowało około 80 mln zł odpływu aktywów netto.

Jednocześnie Polacy przestali wpłacać pieniądze do tzw. funduszy bezpiecznych, czyli dłużnych i pieniężnych. Saldo zakupów i umorzeń tego rodzaju jednostek było w czerwcu ujemne.