– W 2009 r. żartowano, że różnica pomiędzy Irlandią oraz Islandią to jedna litera oraz pół roku w terminie bankructwa. Teraz nikt się z tego nie śmieje, a sytuacja Islandii wygląda nieco lepiej niż Irlandii – twierdzi Paul Krugman, amerykański ekonomiczny noblista.
Islandia, państwo, które dwa lata temu zbankrutowało, podnosi się z kryzysu szybciej niż Irlandia.
Według prognoz Komisji Europejskiej tempo wzrostu PKB będzie w obu krajach podobne, ale Islandia będzie mogła się pochwalić finansami publicznymi w znacznie lepszym stanie od irlandzkich. Stanie się tak bez naruszenia skandynawskiego modelu polityki społecznej.
Islandzki deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku 6,3 proc. PKB, irlandzki – 32 proc. PKB. Komisja Europejska spodziewa się, że w przypadku Islandii deficyt zamieni się w 2012 r. w nadwyżkę, podczas gdy w Irlandii wyniesie on 9,1 proc. PKB.
Dług publiczny Irlandii może przekroczyć w ciągu nadchodzących lat 120 proc. PKB, islandzki dług spadnie (według Międzynarodowego Funduszu Walutowego) do 80 proc. PKB w 2015 r.