Sejmowa podkomisja skończyła prace nad ustawą o efektywności energetycznej, dziś projektem zajmie się Komisja Gospodarki. Zapisy ustawy nałożą na firmy obowiązki ograniczania zużycia energii.
Projekt przewiduje wprowadzenie tzw. białych certyfikatów za oszczędzanie energii. Przedsięwzięcia, które dostaną certyfikaty, będą wybierane w przetargu.
9 procent o tyle wg Komisji Europejskiej musi spaść zużycie energii w polskiej gospodarce do 2016 r.
Ustawa ograniczy dowolność w wyborze ogrzewania w nowych budynkach wielorodzinnych. Zgodnie z projektem deweloperzy powinni w pierwszej kolejności stosować odnawialne źródła energii, własne elektrociepłownie lub wykorzystać ciepło odpadowe. Jeśli tego nie zrobią, będą mieć obowiązek przyłączenia budynku do systemu sieciowego, ale tylko wtedy, gdy przedsiębiorstwo ogrzewnicze zaoferuje energię ze źródeł odnawialnych, kogeneracji i ciepła odpadowego z przemysłu. – Jeśli nie poprą tego programy pomagające dostosować budynki do nowych wymogów, to będzie to zapis wymuszony. Podłączenie do sieci ciepłowniczej powinno być tam, gdzie to się opłaca – ocenia dr Sławomir Pasierb z Fundacji na Rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii.
Dobra wiadomość jest taka, że za przyłączenie do sieci ciepłowniczej nie zapłaci deweloper, tylko ciepłownia. – Powinniśmy przyłączać nowych odbiorców. Jeśli tak nie będzie, nastąpi wzrost strat przesyłanej energii oraz opłaty stałej dla istniejących odbiorców, czyli dla ok. 60 proc. mieszkańców dużych miast – mówi Włodzimierz Kędziora, ekspert Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych.