Istniejący, warty 110 mld euro, program ratunkowy ma zostać zastąpiony przez nowy. W zamian za dalszą pomoc Ateny będą musiały zobowiązać się do przeprowadzenia jeszcze bardziej radykalnych cięć w e własnych wydatkach publicznych.Uzyskane w ten sposób oszczędności mają wynieść 6,4 mld euro. Dodatkowo Grecy będą także musieli rozpocząć program prywatyzacji, która zapewni im, dodatkowe wpływy do budżetu na poziomie 50 mld euro.

Co w otrzymają zamian? Dokładna wartość nowego pakietu nie została jeszcze ujawniona jednak według informacji, do których dotarła agencja Reuters, mają to być wystarczająco duże środki finansowe, by pokryć potrzeby wydatkowe Greków w tym i następnym roku.

 

Grecy nie chcą cięć

Tymczasem przez Ateny przetaczają się kolejne demonstracje. Od świtu grupa około 100 demonstrantów ze wspieranych przez grecką partię komunistyczną związków zawodowych PAME blokowała wejście do Ministerstwa Finansów. W ramach protestu wywiesili ogromnej wielkości transparent, który zasłania pięć pięter budynku. Widnieje na nim napis: "Organizujcie się i walczcie o przewrót - strajk generalny".

- Mamy obowiązek wobec naszych dzieci i nas samych anulować plany zakładające przemianę robotników we współczesnych niewolników - napisano w oświadczeniu PAME. - Nie możemy pozwolić, by nasze dzieci pracowały za głodowe pensje. Jeśli nie będziemy walczyć o obalenie tej polityki, ich przyszłość zawodowa będzie piekłem.