535 euro greckiego długu na jednego Europejczyka

Brytyjski instytut uważa, że ratowanie Grecji zwiększy tylko obciążenia podatników w Europie. Politycy chcą jednak ratować ten kraj. Posłowie w Atenach mają głosować wotum zaufania dla rządu

Aktualizacja: 22.06.2011 05:00 Publikacja: 21.06.2011 22:07

535 euro greckiego długu na jednego Europejczyka

Foto: AFP

Inwestorzy odliczają dni do momentu możliwego bankructwa Grecji. Politycy publicznie zapewniają o swoim optymizmie.

– Jeśli ktoś myśli, że bez tego programu – uzgodnionego z UE i MFW – możemy coś osiągnąć, że jest alternatywny program, to się myli. Nie ma alternatywy – mówił wczoraj Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej.

Ze swojej strony KE proponuje Grecji pomoc w przywróceniu wzrostu gospodarczego poprzez szybsze wypłacenie pieniędzy z polityki spójności, które finansowałyby tak potrzebne temu krajowi inwestycje. Ale to też tylko pod warunkiem przegłosowania programu reform. O takie prowzrostowe środki zaapelowała w Brukseli Dora Bakoyannis, liderka opozycyjnej partii liberalnej. – Potrzebujemy inwestycji dla wzrostu i zatrudnienia. Dziś milion Greków jest bez pracy, inwestycje zostały wstrzymane – powiedziała.

Europejscy politycy wyrażają przekonanie, że Grecję da się uratować. – Warunkiem są trzy elementy – greckie reformy, europejska solidarność i dobrowolny udział banków – powiedziała Angela Merkel, która była wczoraj w Warszawie. Jednak banki wcale nie są chętne do uczestniczenia w ewentualnej operacji ratowania Grecji – niemieckie instytucje finansowe zażądały gwarancji rządowych.

Na razie program reform jest potrzebny do wypłacenia 12 mld euro z przyznanej ponad rok temu pożyczki 110 mld euro. Bez tego Grecja będzie bankrutem już w lipcu. Ponadto eurogrupa 3 lipca przedyskutuje, na jakich warunkach można wypłacić kolejną pożyczkę wartą nawet 120 mld euro.

Eksperci wątpią, aby – nawet po pozytywnych głosowaniach w Atenach – nowe pieniądze faktycznie pomogły Grecji. Z analizy przygotowanej przez londyński instytut Open Europe wynika, że zwiększą one tylko obciążenia europejskich podatników, a nie zapobiegną bankructwu Grecji. – Kolejny pakiet ratunkowy zwiększy koszty bankructwa Grecji, przesuwając znaczną część ciężaru z inwestorów prywatnych na podatników – twierdzi Raoul Ruparel, ekspert Open Europe. Według jego wyliczeń dziś na europejskiego podatnika przypada przeciętnie 535 euro greckiego długu, a w 2014 roku będzie to już 1450 euro. Rozłożone oczywiście nierówno, bo najbardziej zaangażowane są Niemcy i Francja.

Agencje grożą

Jednym z filarów ewentualnego nowego programu pomocowego dla Grecji miałoby być dobrowolne rolowanie długu przez inwestorów prywatnych w 2012 roku.# W zamierzeniu miałoby to uchronić Grecję przed statusem bankruta, który dostałaby, gdyby zrealizować opcję przymusowej zamiany już dziś obligacji na nowe o dłuższym terminie wykupu. Jednak agencje ratingowe grożą rządom, że ten łagodniejszy scenariusz też im się nie podoba. Fitch i S&P poinformowały, że rolowanie długu pod presją polityków trudno uznać za dobrowolne i może skutkować przeniesieniem Grecji z kategorii emitentów "śmieciowych" do "niewypłacalnych". Wielu inwestorów musiałoby wtedy sprzedać grecki dług, bo ich profil inwestycyjny nie przewiduje kupna papierów krajów niewypłacalnych

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy