Debata „Rz” o polityce spójności w latach 2014-2020

System podziału środków z Brukseli po 2013 r. się zmieni. Będą realizowane programy wielofunduszowe

Publikacja: 24.06.2011 04:25

Na zdjęciu, od lewej: minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, marszałek województwa warmi

Na zdjęciu, od lewej: minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas, marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman podczas debaty „Polityka spójności dla Europy – priorytet polskiej prezydencji” zorganizowanej przez „Rz”

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik Dariusz Golik

O tym, jak mogą się zmienić zasady podziału pieniędzy z unijnej polityki spójności po 2013 r. oraz jakie są efekty ich dotychczasowego wykorzystania w Polsce, dyskutowali uczestnicy debaty zatytułowanej „Polityka spójności dla Europy – priorytet polskiej prezydencji" zorganizowanej przez „Rz".

Oczekiwania i efekty

– Potrzebujemy jeszcze jednego mocnego budżetu z polityki spójności dla Polski, ale i Europy. Polityka ta będzie jednym z priorytetów polskiej prezydencji w Unii Europejskiej nie tylko dlatego, że jest ważna dla nas, ale też dlatego, że jest istotna dla całej Europy – wyjaśnia Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego. Dodaje, że nadzieje co do polskiej prezydencji są ogromne.

– Od Polski oczekuje się przedstawienia programu gospodarczego o charakterze inwestycyjnym. Naszym zdaniem jedyne pieniądze z budżetu unijnego, które przy wszystkich restrykcjach związanych z kryzysem finansowym mogą nadać Europie napęd inwestycyjny, to środki z polityki spójności – wskazuje Bieńkowska. Jej zdaniem to najlepsza polityka na czas oszczędności i jedyna, która jest w stanie wprowadzić w życie strategię Europa 2020.

– Ta polityka to sedno wspólnej Europy. To nie tylko podstawa zmniejszania różnic rozwojowych, ale też podstawa wzrostu konkurencyjności UE na świecie – przekonuje Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. – 15 lat budowaliśmy zręby samorządności i tworzyliśmy strategie rozwoju. Nie mieliśmy jednak środków na ich realizację. Dopiero od 2004 r. nie odkładamy planów na półkę, bo mamy pieniądze.

– Dzięki środkom z polityki spójności byliśmy zieloną wyspą. W każdym roku zawdzięczamy im minimum 1 pkt proc. wzrostu PKB – wskazuje Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, a Krzysztof Hetman, marszałek województwa lubelskiego, tłumaczy, że najważniejsze są konkretne efekty, np. powstanie lotniska na Lubelszczyźnie. – Namacalnym oddziaływaniem polityki spójności w Polsce jest to, że w 2009 r. nie dopadła nas recesja – dorzuca Protas.

– Z punktu widzenia biznesu kluczowym elementem zjednoczonej Europy jest wspólny rynek. Polityka spójności to element wspierający dla krajów, które mają na nim słabszą pozycję konkurencyjną. To wciąż aktualna potrzeba – uważa Marzena Chmielewska, dyrektor Departamentu Europejskiego w PKPP Lewiatan. – Polityka spójności wpływa też pośrednio na wspólny rynek. Pieniądze w postaci kontraktów dla firm i zwiększonego eksportu wracają do starych krajów Unii. Dotyczy to nawet państw spoza UE, np. Szwajcarii – wskazuje Bieńkowska.

Wkład własny i decentralizacja

Uczestnicy debaty przekonywali, że walcząc o mocny budżet na lata 2014 – 2020, samorządy (ani tym bardziej firmy) nie powinny się obawiać o wkład własny do współfinansowanych przez UE projektów mimo planów oszczędnościowych Ministerstwa Finansów. Jak przypomina Hetman, w każdym z programów operacyjnych zapotrzebowanie na dotacje kilkakrotnie przekraczało budżet. Miało to pokrycie we wnioskach o dofinansowanie, w których trzeba udokumentować wkład własny. Rezerwy są więc duże.

– W budżecie państwa nigdy nie było problemów ze środkami na współfinansowanie projektów unijnych, nawet teraz w najtrudniejszym przecież roku – zapewnia Bieńkowska, wskazując jednocześnie, że lata 2013 – 2015 to okres, w którym z Brukseli będzie do Polski wracać znacznie więcej pieniędzy, niż wydamy na unijne inwestycje.

Wkład własny się znajdzie, trudniej o odpowiedź, jak ukierunkować środki na lata 2014 – 2020. – Podczas prezydencji musimy jasno określić charakter polityki spójności jako polityki rozwojowej, zintegrowanej i wdrażanej tak jak dotąd na poziomie krajowym i regionalnym – uważa Kwieciński.

Marszałkowie opowiadają się za dalszą decentralizacją przy podziale środków z UE. – Sytuacja dojrzała do tego, żeby program „Kapitał ludzki" w pełni przenieść do regionów – uważa Hetman. – Regiony mają zupełnie inne potrzeby w zakresie kapitału społecznego, dlatego kontynuacja tego programu na poziomie krajowym nie jest wskazana.

– Na tle Europy poziom samodzielności polskich regionów jest wysoki. Skutecznie prowadzimy realną politykę regionalną. Powinniśmy to wykorzystać – dodaje marszałek Protas. Za decentralizacją opowiadają się też przedstawiciele przedsiębiorców, choć wskazują na potrzebę optymalizacji prac instytucji zarówno na poziomie krajowym, jak i w regionach. – W tej chwili największa słabość to system wyboru projektów. Kryteria są czysto fasadowe – mówi Chmielewska.

– System wyboru projektów jest bardzo słaby – potwierdza Kwieciński.

Co dla biznesu

Uczestnicy dyskutowali też o pomocy dla przedsiębiorstw.

– Podział środków dla firm na lata 2004 – 2006 i 2007 – 2013 odpowiadał ich ówczesnym potrzebom, ale w nowym okresie powinien się zmienić. Trzeba go zaprojektować inaczej – uważa Chmielewska. – Kończy się era prostych dotacji, powinniśmy odejść od ich szerokiego wachlarza dla firm. Dotacje, ale i kredyty dla przedsiębiorców trzeba właściwie ukierunkować na badania przemysłowe i ich wdrożenia, wspieranie nowo powstałych firm oraz kapitał ludzki rozumiany jako kształcenie ustawiczne – przekonuje Kwieciński. Zachęca także do koncentracji branżowej wsparcia dla firm w regionach, np. Warmia powinna postawić na dotacje dla firm turystycznych i meblowych.

– Nie zgadzam się z tym. Jak wytłumaczyć taką koncentrację przedsiębiorcom? – pyta Hetman. Uważa, że należy równoważyć potrzeby firm z różnych branż. – Musimy znaleźć drogę na kolejne lata będącą kompromisem pomiędzy rozpraszaniem środków a ich koncentracją – tłumaczy.

Uczestnicy debaty zgodzili się też, że nie należy przesadzać z kredytami i poręczeniami dla firm, forując je kosztem dotacji. – O proporcjach pomiędzy nimi powinny decydować władze krajowe, a nie Bruksela – uważa Bieńkowska. Zapewnia, że pożyczki nie zastąpią dotacji.

– Z nowych rozporządzeń dowiemy się prawdopodobnie, że programy operacyjne będą wielofunduszowe (finansowane jednocześnie z Europejskiego Funduszu Społecznego i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego) – przewiduje szefowa resortu rozwoju. – To zapewni efekt synergii – cieszy się Hetman. Tłumaczy, że chodzi o to, aby po 2013 r. unijne puzzle ułożyły się w całość..

Kluczowa polityka UE

Polityka spójności będzie jednym z głównych priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, którą nasz kraj będzie sprawować w drugim półroczu 2011 r. pod hasłem „Integracja europejska jako źródło wzrostu". Polski rząd chce, aby pozostała ona główną polityką Unii. Korzystają z niej i mają korzystać wszystkie państwa członkowskie Wspólnoty. Obecnie pula środków na politykę spójności jest drugą co do wielkości pozycją w budżecie UE po wspólnej polityce rolnej. Na lata 2007 – 2013 27 państwom Unii przydzielono łącznie 347 mld euro. Z czego Polska otrzymała najwięcej, bo aż 67,3 mld euro.

Marzena Chmielewska

dyr. departamentu europejskiego w pkpp lewiatan: w latach 2014 – 2020 zmiany wymaga przede wszystkim system oceny dotowanych projektów Marzena Chmielewska dyr. departamentu europejskiego w pkpp lewiatan

Jacek Protas

marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. Polityka spójności zapewnia polskim regionom środki na realizację ich strategii rozwojowych

Elżbieta Bieńkowska

minister rozwoju regionalnego. Polska, ale i Europa, potrzebuje jeszcze jednego mocnego budżetu z unijnej polityki spójności i o taki zabiegamy

Krzysztof Hetman

marszałek województwa lubelskiego. Regiony oczekują dalszej decentralizacji dotyczącej zarządzania funduszami z Unii Europejskiej

Jerzy Kwieciński

ekspert Business Center Club. W budżecie UE na lata 2014 – 2020 Polska powinna się domagać 70 – 80 mld euro z polityki spójności

Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem