Nawet o 10 proc. rosły wczoraj na helsińskiej giełdzie akcje Nokii po wiadomości, że amerykański sąd uznał Samsunga za winnego pogwałcenia praw do własności intelektualnej Apple'a i nakazał zapłacenie ponad 1 mld dol. odszkodowania.
Najważniejsze dla notowań Nokii było prawdopodobieństwo, że Koreańczycy nie będą mogli sprzedawać swoich smartfonów w Stanach Zjednoczonych – i Finowie na tym skorzystają.
Nawet jednak gdyby – co jest mało prawdopodobne – ostatecznie Koreańczycy wygrali apelację, jaką zapowiadają – to i tak właśnie Nokia, a nie Apple, będzie ostatecznie największym wygranym.
Pod koniec sesji entuzjazm inwestorów wobec Nokii nieco opadł, ale i tak jej akcje zdrożały o 8 proc.
Z kolei w Seulu papiery Samsunga staniały o 8 proc. Walory Apple'a podrożały zaś o 2,5 proc.