W Pekinie nowy kompleks Wangjing SOXO, trzy biurowce zaprojektowane przez światowej sławy architektkę Zahę Hadid, powoli wyłania się z zasnutego smogiem krajobrazu. Jednocześnie tysiąc mil dalej na południe powstaje zespół dwóch innych budynków – zdaniem niektórych żywcem ściągnięty z projektu Hadid.
Kto kogo naśladuje
Tamtejszy deweloper zaprzecza, by cokolwiek kopiował i ukuł nawet stosowny slogan dotyczący tego projektu. „Nigdy nie naśladujemy", głosi hasło na mikroblogu firmy. „Chcemy być tylko lepsi".
To motto mogłoby być mantrą dla chińskich architektów, których głównym zajęciem zdaje się być naśladownictwo. By pokazać swoją wielkość, Chińczycy uciekają się do drobnych krętactw.
W ostatnich latach niektórzy z chińskich deweloperów, a nawet polityków rządowych, wzięli sobie za ambicję szczegółowe odtworzenie największych zachodnich skarbów architektury, od miejsc, które znajdują się na Światowej Liście Dziedzictwa UNESCO przez arcydzieła Le Corbusiera po drapacze chmur na Manhattanie.
Paryż, Orange County, Interlaken, Amsterdam – wszystkie te miejsca mają swoje kopie w Chinach. W Hangzhou gondole pływają po kanałach sztucznej Wenecji, która ma również swój własny plac Świętego Marka i Pałac Dożów.