Niemal połowa kobiet ukrywa przed swoimi partnerami i znajomymi prawdziwy koszt zakupów i mówi, że wydała dużo mniej niż w rzeczywistości. Postępują w ten sposób w obawie przed ich reakcją – wynika z badania GfK Polonia przeprowadzonego na zlecenie portalu Zafinansowani.pl prowadzonego przez ING Bank Śląski.
– 46 proc. z nas, nie przyznaje się partnerowi do faktycznych kosztów naszych zakupów, ze względu na wyrzuty sumienia. Co trzecia kobieta obawia się nieprzychylnej reakcji na cenę, która mogłaby komuś wydać się zbyt wygórowana – mówi Monika Jurczyk, osobista stylistka.
Jednak nie tylko kobiety udają przed swoją drugą połówką oszczędności na zakupach. W ten sposób postępuje aż co trzeci mężczyzna.
- Duża grupa mężczyzn deklaruje, że nie zaniża wartości ulubionych gadżetów. Ale ci którzy to robią przyznają, że oszukują nie z powodu wyrzutów sumienia, ale z chęci udowodnienia, że potrafią oszczędzać – wyjaśnia Monika Jurczyk.
Na czym oszczędzamy
Z badania wynika, że predyspozycje zakupowe i różnorodne podejście do udawanych oszczędności ma swoje źródło w ogólnym podejściu do oszczędzania. Aby zaoszczędzić, kobiety, zdecydowanie częściej niż mężczyźni, są skłonne ograniczać swoje przyjemności, na co wskazuje aż 76 proc. pań. Polki często kupują tańsze ubrania i starają się wybierać produkty z promocji podczas, gdy mężczyźni z kolei poszukują przede wszystkim racjonalnych argumentów oraz konkretnych wydatków, które można obniżyć lub wyeliminować, jak chociażby oszczędzanie na wodzie i energii elektrycznej.