W 2012 r. notowana na warszawskiej giełdzie Mennica Polska wypracowała rekordowe przychody skonsolidowane – 2,69 mld zł, najwyższy w historii był również poziom sprzedaży eksportowej – wyniósł 1,7 mld zł, czyli ponad trzy razy tyle co w 2011 r.
Firma kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa, jednego z najbogatszych Polaków, działa w kilku segmentach. Biznes podstawowy to bicie monet obiegowych i kolekcjonerskich, produkcja medali i pieczęci. Ponadto spółka zajmuje się płatnościami elektronicznymi (jest m.in. operatorem Warszawskiej Karty Miejskiej), ma również portfel cennych nieruchomości w stolicy. Ale prawdziwym kołem napędowym wyników Mennicy było złoto – chociaż długi trend wzrostowy notowań metalu zakończył się właśnie z końcem 2011 r., to ubiegły rok był okresem żniw. Mennica ma własny zakład rafinacji szlachetnego metalu i produkuje sztabki.
Na walnym zgromadzeniu podsumowującym 2012 r. prezes Grzegorz Zambrzycki powiedział akcjonariuszom, że spółka wycisnęła w tym czasie z rynku złota maksymalnie, ile mogła. Chociaż Polacy coraz chętniej inwestują w sztabki, nasz rynek jest jeszcze w powijakach – w zeszłym roku można go było szacować na 4–5 t, a udziały w nim ma kilka dużych spółek. Mennica zdołała w tym czasie sprzedać aż 10 t kruszcu – w większości hurtem odbiorcom zagranicznym.
To właśnie segment związany z przetwórstwem metali szlachetnych miał kluczowy wkład w skokowy wzrost eksportu. Wartość sprzedaży zagranicznej wyniosła 1,63 mld zł, z czego 0,94 mld zł dały umowy z włoską firmą Italpreziosi.
W tym roku notowania złota zniżkują, co odbija się na wynikach Mennicy. Prezes Zambrzycki przyznawał, że rezultaty z 2012 r. w segmencie złota są nie do powtórzenia. Po trzech kwartałach skonsolidowane przychody Mennicy wyniosły 746 mln zł, a wartość eksportu 73,3 mln zł, z czego niecałe 30 mln zł przypadało na przetwórstwo metali szlachetnych.