Ciężka choroba, śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, włamanie do mieszkania – takich zdarzeń nie możemy przewidzieć. A jeśli do nich dojdzie, to z wymarzonego, od dawna zaplanowanego i opłaconego już wyjazdu trzeba będzie zrezygnować. Wtedy wpłacone pieniądze – całość lub część – przepadną.
W przypadku biletów lotniczych najatrakcyjniejsze cenowo taryfy nie przewidują możliwości zwrotu biletu ani przesunięcia terminu wylotu. Podobnie jest w tanich liniach; jeśli jakieś zmiany są możliwe, to na ogół wiążą się z wysokimi opłatami. W biurach podróży w razie rezygnacji z wyjazdu też nie odzyska się wszystkich pieniędzy.
Zabezpieczeniem finansowym w takich sytuacjach może być ubezpieczenie kosztów rezygnacji z podróży, przerwania udziału w imprezie turystycznej albo anulowania biletu lotniczego. Polisę taką można kupić osobno albo jako część pakietu turystycznego. Przeważnie dostępna jest w kilku wariantach różniących się zakresem ochrony oraz procentem zwracanej sumy (np. 80 albo 100 proc.). Składka wynosi 2,5–3 proc. sumy ubezpieczenia.
Polisa gwarantuje rekompensatę wydatków poniesionych w związku z odwołanym czy przerwanym wyjazdem (np. zaliczka, pierwsza rata wpłaty, opłacony bilet lotniczy). Nie zadziała jednak w każdej sytuacji. Nie skorzystamy z niej np. wtedy, gdy po prostu zmienimy plany. Przyczyną rezygnacji z urlopu muszą być zdarzenia losowe wymienione w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU).
Kiedy dostaniemy pieniądze
Katalog zdarzeń uprawniających do zwrotu kosztów wyjazdu w każdym towarzystwie może być trochę inny. Przeważnie są to: poważna choroba, ciężki wypadek, śmierć najbliższego członka rodziny, duża szkoda w mieniu na skutek kradzieży czy zdarzeń losowych (np. pożar). U niektórych ubezpieczycieli (np. w Signal Iduna) praktyczne zastosowanie polisy na tym się kończy. W innych towarzystwach lista zdarzeń jest dłuższa (np. w TU Europa, Allianz, ERV).