Reklama

Wyniki inwestycji w akcje w okresie 2009-2014

Wciąż są szanse na zyski z giełdy, ale spółki powinniśmy wybierać bardzo starannie.

Publikacja: 02.10.2014 19:23

Wciąż są szanse na zyski z giełdy, ale spółki powinniśmy wybierać bardzo starannie.

Wciąż są szanse na zyski z giełdy, ale spółki powinniśmy wybierać bardzo starannie.

Foto: Bloomberg

Za nami całkiem niezłe pięć lat. Tak można stwierdzić, analizując wzrost indeksów giełdowych. Wskaźnik obejmujący wszystkie akcje notowane na warszawskim parkiecie, WIG, zyskał w tym czasie ponad 40 proc. Natomiast na papierach małych i średnich firm można było zarobić przeciętnie ponad 60 proc.

Ale gdy weźmiemy pod lupę konkretne spółki, okaże się, że tylko 40 proc. z nich przyniosło inwestorom dodatnie stopy zwrotu, uwzględniając dochody z dywidend. Dobór firm był więc kluczem do sukcesu. Zresztą na ogół tak jest, że w czasie hossy giełdowej nie wszyscy zarabiają.

Zdecydowanie najlepsze okazały się akcje CD Projekt. Ich kurs wzrósł aż o 951 proc.

Prawie 10 zł na każdej zainwestowanej złotówce zarobili ci, którzy postawili na walory odzieżowej spółki Monnari oraz producenta sprzętu AGD, Amica. W przypadku tej ostatniej firmy efektywność inwestycji, i to aż o 85 pkt proc., podniosła wypłacana systematycznie dywidenda.

Korzystny wpływ dywidendy na opłacalność inwestycji jest też widoczny przy innych spółkach. Oprócz Amiki warto wymienić takie jak: Synthos, Emperia, Famur i KGHM. W sumie dzięki wypłaconym dywidendom stopy zwrotu z akcji były wyższe przeciętnie o ponad 16 proc.

Reklama
Reklama

W przypadku kilku spółek to, że podzieliły się one zyskami z akcjonariuszami, pozwoliło zniwelować straty wynikające ze zmiany kursu. Tak więc inwestorzy posiadający akcje Grupy Żywiec, Orange Polska, Kogeneracji czy ATM Grupa po uwzględnieniu zainkasowanych dywidend są w zasadzie na plusie.

Wśród największych spółek giełdowych wyróżnił się BZ WBK. Zysk z jednorazowej inwestycji w akcje tego banku sięgnął 180 proc. Na walorach KGHM zarobiliśmy 115 proc., ale w znacznym stopniu jest to zasługa premii wypłacanej z zysku koncernu.

Kto inwestował systematycznie przez ostatnie pięć lat, mógł zarobić na ok. 40 proc. spółek. Wyróżnił się Elzab. Regularny zakup jego akcji przyniósł 522 proc. zysku, a  jednorazowy – 474 proc.

Generalnie najlepiej wypadły firmy, które osiągają solidne wyniki finansowe, prowadzą stabilny biznes i płacą dywidendy. Typowo spekulacyjnych zwyżek akcji było niewiele. W ocenie zarządzających wciąż są szanse na kontynuację zwyżek na giełdzie, ewentualne korekty najlepiej wykorzystać do selektywnych zakupów.

Artur ?Iwański?, szef działu analiz ?DM PKO BP

W naszej strategii zakładaliśmy, że w III kwartale tego roku główny indeks giełdowy WIG znajdzie się na poziomie do 54 tys. pkt. Jak widać, już teraz jest powyżej tej bariery, więc można stwierdzić, że sytuacja jest nawet lepsza, niż zakładaliśmy. ?Do końca roku pozostajemy umiarkowanymi optymistami. Zakładamy, że jest jeszcze potencjał do wzrostu, chociaż może nie bardzo imponującego. Prognozujemy, że WIG znajdzie się na poziomie 57 tys. pkt. Oczywiście wszystko zależy od danych makroekonomicznych, zwłaszcza tych dotyczących wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Jeżeli chodzi o sektory, to są trzy obszary, na które trzeba zwrócić szczególną uwagę. Na pewno jest to energetyka; jej potencjał do dalszego wzrostu jeśli już się nie wyczerpał, to jest coraz mniejszy. Drugi obszar to firmy surowcowe, które znajdują się pod presją spadających cen surowców (np. miedź czy ropa). Trzeci obszar to banki, których akcje powinny zachowywać się tak jak szeroki rynek. Spadek marż jest w tym przypadku zastępowany rosnącym wolumenem sprzedaży. Jeżeli jednak akcja kredytowa nie ruszy w przyszłym roku, tak jak się tego oczekuje, to banki mogą rozczarować, tak jak i cała giełda. Oczywiście myśląc o inwestycjach, trzeba stawiać na selekcję spółek. W obecnych niepewnych czasach nie można kupować wszystkiego. Dobry dobór firm, z perspektywicznych branż, jest absolutnie kluczem do sukcesu.

Za nami całkiem niezłe pięć lat. Tak można stwierdzić, analizując wzrost indeksów giełdowych. Wskaźnik obejmujący wszystkie akcje notowane na warszawskim parkiecie, WIG, zyskał w tym czasie ponad 40 proc. Natomiast na papierach małych i średnich firm można było zarobić przeciętnie ponad 60 proc.

Ale gdy weźmiemy pod lupę konkretne spółki, okaże się, że tylko 40 proc. z nich przyniosło inwestorom dodatnie stopy zwrotu, uwzględniając dochody z dywidend. Dobór firm był więc kluczem do sukcesu. Zresztą na ogół tak jest, że w czasie hossy giełdowej nie wszyscy zarabiają.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Ekonomia
Świętujący swe 60-lecie PONAR Wadowice zaczyna dwa duże, nowe przedsięwzięcia
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Ekonomia
Zakończył się BraveCamp – tygodniowa akademia przedsiębiorczości dla młodych innowatorów
Ekonomia
Polska dekada innowacji: z akwarium na bezkresne morze
Ekonomia
Dzięki BraveCampowi uczelnie budują przestrzeń do innowacji
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Ekonomia
Polskie MŚP ciągle z potencjałem
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama