Przez pierwszą część ostatniej sesji kwietnia indeks grupujący największe warszawskie spółki świecił na zielono. W tym czasie zyskiwał nawet 0,7 proc. i znajdował się na poziomie 2399 pkt. Okrągłej bariery 2400 pkt nie udało się jednak naruszyć, co wpłynęło się na schłodzenie nastrojów.
W drugiej części handlu więcej do powiedzenia mieli już sprzedający. Ostatecznie indeks blue chips stracił w piątek 0,2 proc. i zakończył miesiąc na poziomie 2376 pkt. Warto również zwrócić uwagę na sporą aktywność inwestorów. Obroty dla szerokiego WIG wyniosły 1123 mln zł, z czego 848 mln zł to zasługa największych emitentów. Mimo piątkowego spadku cały tydzień należy jednak zaliczyć do bardzo udanych. W ciągu pięciu sesji WIG20 zyskał 5 proc. i był to największy tygodniowy wzrost od początku grudnia ubiegłego roku, gdy poszybował w górę o 6,5 proc. Jeszcze lepiej wypadają statystyki całego miesiąca. W kwietniu WIG20 poszybował w górę aż o 9,2 proc., najmocniej od marca 2016 r. Wówczas zyskał 9,5 proc. Wtedy po tak wyraźnym wzroście kolejne trzy miesiące przyniosły spadki. Na rynku coraz głośniej mówi się o korekcie. W kwietniu dużo słabiej radziły sobie z kolei małe i średnie spółki. mWIG40 zyskał 2,4 proc. zaś sWIG80 stracił 0,5 proc.
Bohaterem sesji w gronie największych spółek była Jastrzębska Spółka Węglowa, której akcje podrożały o 6,4 proc., do 78,3 zł. Inwestorzy z entuzjazmem zareagowali na publikację rekomendacji DM BOŚ. Analitycy podnieśli wycenę akcji kopalni do 111,5 zł z 106,2 zł wcześniej. W dalszym ciągu zalecają ich kupno. Prognozują, że w tym roku spółka wypracuje 2 784 mln zł skorygowanego zysku netto przy 9 252,4 mln zł przychodów. Przez cały dzień wyraźnie drożały również walory Tauronu, który przed rozpoczęciem notowań podał dobre, szacunkowe wyniki za I kwartał. Na przeciwległym biegunie znalazły się z kolei papiery BZ WBK, PKO BP i PGE.