Najpierw sprawdź, za co dokładnie płacisz

Polisy powiązane z produktami bankowymi. Gdy zaciągamy kredyt hipoteczny, często musimy wykupić ubezpieczenie na życie. Robimy to, nie wnikając w warunki. Tymczasem może się okazać, że choć płacimy składki, na świadczenie nie mamy co liczyć, bo jesteśmy za starzy albo chorzy

Publikacja: 27.02.2008 18:34

Najpierw sprawdź, za co dokładnie płacisz

Foto: BEW

Bancassurance to ubezpieczenie, które możemy kupić w banku. Produkty ubezpieczeniowe dołączane są do kont osobistych, kart kredytowych. Czasem klient musi mieć polisę na życie jako zabezpieczenie spłaty kredytu albo ubezpieczyć kredyt hipoteczny do czasu ustanowienia hipoteki. Z kolei kredyt na samochód często wiąże się z koniecznością wykupienia polisy autocasco.

Do rzecznika ubezpieczonych wpływa coraz więcej skarg dotyczących ubezpieczeń sprzedawanych w bankach. Klientom wydaje się, że produkt bankowy połączony z polisą to czysty zysk – płacą niewiele bądź nic, a w razie określonych zdarzeń mogą liczyć na świadczenia, nie muszą się martwić, że choroba czy niepełnosprawność pozbawi ich mieszkania kupionego na kredyt. Niestety, często dochodzi do rozczarowań.

Ani banki, ani ubezpieczyciele nie dają nic za darmo. Koszt polisy faktycznie ponosi klient (choć nie zawsze zdaje sobie z tego sprawę), a ochrona czasem jest iluzoryczna (czego klient na ogół nie wie). Dopiero gdy ubezpieczony zachoruje i nie ma pieniędzy na spłatę kredytu, dowiaduje się, że z polisy, którą wykupił na taką ewentualność, nic nie dostanie, bo jest na przykład za stary; wcześniej, pobierając składkę, towarzystwo tego nie zauważyło. Z kolei klient, który ma polisę NNW dołączoną do ROR, może się dowiedzieć po wypadku, że za uszczerbek, który poniósł na zdrowiu, nie przysługuje żadne świadczenie.

Klienci często nie otrzymują ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU), nie wiedzą, co obejmuje polisa, a naiwnie zakładają, że daje im dużą ochronę. Niejednokrotnie banki utwierdzają ich w tym przekonaniu. Czasami uzależniają też dostęp do swojej oferty od zakupu konkretnej polisy bez sprawdzenia, czy zakres ochrony jest dla klienta korzystny.

Z raportu przygotowanego przez rzecznika ubezpieczonych wynika, że najwięcej problemów sprawia grupowe ubezpieczenie na życie, które często jest wymagane bądź sugerowane przy zaciąganiu kredytów hipotecznych. Towarzystwa odmawiają świadczenia w razie zgonu lub kalectwa kredytobiorcy w wyniku choroby, która pojawiła się przed objęciem go ochroną ubezpieczeniową. Takie zapisy w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) są normą. Klienci usiłują się bronić, argumentując, że w momencie podpisywania umowy ubezpieczony nie wiedział o chorobie. Niektóre towarzystwa wprowadzają więc do OWU zapisy, że niewiedza o chorobie w czasie przystępowania do ubezpieczenia nie jest żadnym usprawiedliwieniem, jeżeli ubezpieczony powinien w tym czasie o schorzeniu wiedzieć. Inne z kolei wyłączają swoją odpowiedzialność, jeżeli choroba albo niepełnosprawność wystąpiły u klienta w ciągu 12 miesięcy przed objęciem go ochroną.

Klienci często nie są świadomi tych zapisów i w oświadczeniu o stanie zdrowia podają nieprawdziwe informacje. Nie wiedzą, że wiele chorób, np. nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, nowotwór czy padaczka, w ogóle uniemożliwia objęcie ubezpieczeniem na życie. Gdy ktoś chce wykupić taką polisę bezpośrednio w towarzystwie, agent prawdopodobnie powie mu o podstawowych wyłączeniach. W banku, zawierając umowę ubezpieczeniową przy okazji zaciągania kredytu, klient takiej informacji nie dostanie. Znalazłby ją w ogólnych warunkach ubezpieczenia, ale na ogół nikt ich nie czyta.

Osoby starsze też nie zawsze mogą liczyć na świadczenie z ubezpieczenia na życie, nawet jeśli opłacają składki. Często jest tak, że w razie śmierci (czy kalectwa) ubezpieczonego, który ukończył 64 czy 65 lat, świadczenie należy się jedynie wówczas, gdy zgon (kalectwo) był wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Do rzecznika ubezpieczonych zgłaszają się osoby, którym bank zgodził się udzielić kredytu pod warunkiem wykupienia polisy na wypadek śmierci, przy czym osoby te były w takim wieku, że świadczenie i tak nie zostałoby wypłacone, gdyby zmarły w przyczyn naturalnych. W takiej sytuacji polisa na życie bardzo słabo chroni spłacającego kredyt, a na ubezpieczeniu najwięcej zyskuje towarzystwo pobierające składki.

Nawet powszechne i pozornie darmowe ubezpieczenie dołączane do ROR czy kart płatniczych potrafi przysporzyć problemów, choć już mniejszego kalibru. Klienci skarżą się na brak możliwości wyboru ubezpieczyciela, wysoką składkę narzuconą przez bank przy podpisywaniu umowy, a także na obciążanie ich skutkami zaniedbań ze strony banku; zdarza się, że towarzystwo odmawia świadczenia, ponieważ pracownik banku nie potrącił składki.

Spory budzi też czas trwania umowy ubezpieczeniowej i związana z tym wysokość składki. Kłopot powstaje wtedy, gdy klient wykupił ubezpieczenie spłaty np. trzyletniego kredytu, po czym oddał bankowi dług np. po dwóch latach. W takiej sytuacji polisa przestaje mu być potrzebna. Domaga się więc zwrotu składki za rok niewykorzystanej ochrony. Tymczasem towarzystwa nie zgadzają się na zwrot pieniędzy. Tłumaczą, że składka jest obliczana i pobierana jednorazowo za cały okres przewidywanej ochrony ubezpieczeniowej. Klient płaci więc za coś, czego już nie potrzebuje.

Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych

Częstym problemem jest niedostosowanie umowy ubezpieczeniowej do potrzeb klienta choćby ze względu na stan jego zdrowia czy wiek. Kredytobiorca wykupuje polisę, a faktycznie nie otrzymuje ochrony ubezpieczeniowej, gdyż np. w momencie zawierania umowy przekroczył górny pułap wieku bądź cierpiał na schorzenie, które następnie okazało się przyczyną zgonu. Zdarza się też, że już w trakcie spłaty kredytu ubezpieczony kończy np. 65 lat i zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia automatycznie zostaje wykluczony z grona beneficjentów, tracąc ochronę. Pracownicy banków, pośrednicy kredytowi nie zawsze dostatecznie informują klienta o warunkach zawartej umowy ubezpieczenia.

Klienci skarżą się też, że w razie wcześniejszej spłaty kredytu nie otrzymują zwrotu części składki pobieranej z góry za cały okres przewidywanej ochrony ubezpieczeniowej. W przypadku umów zawartych po 10 sierpnia 2007 r. sytuacja jest jasna. Przepisy artykułu 813 kodeksu cywilnego wyraźnie nakazują towarzystwom zwrot składki za niewykorzystany okres ubezpieczenia.

Bancassurance to ubezpieczenie, które możemy kupić w banku. Produkty ubezpieczeniowe dołączane są do kont osobistych, kart kredytowych. Czasem klient musi mieć polisę na życie jako zabezpieczenie spłaty kredytu albo ubezpieczyć kredyt hipoteczny do czasu ustanowienia hipoteki. Z kolei kredyt na samochód często wiąże się z koniecznością wykupienia polisy autocasco.

Do rzecznika ubezpieczonych wpływa coraz więcej skarg dotyczących ubezpieczeń sprzedawanych w bankach. Klientom wydaje się, że produkt bankowy połączony z polisą to czysty zysk – płacą niewiele bądź nic, a w razie określonych zdarzeń mogą liczyć na świadczenia, nie muszą się martwić, że choroba czy niepełnosprawność pozbawi ich mieszkania kupionego na kredyt. Niestety, często dochodzi do rozczarowań.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy