Do styczniowego szczytu WIG20 brakuje jeszcze około 3 proc. I właśnie ten fakt może w najbliższych dniach przerwać dobrą passę na GPW. Jeśli styczniowy szczyt zatrzyma wskaźnik WIG20, a wskazuje na to chociażby przebieg piątkowej sesji, możemy być świadkami większego ruch w dół. Warto dodać, że kłopoty z wyznaczeniem nowych szczytów mają też amerykańskie indeksy, a jakkolwiek by na to patrzeć, właśnie Amerykanie wyznaczają trendy na giełdach.

Pamiętać też należy, że w najbliższy piątek wygasają kontrakty terminowe. Jeszcze przed tygodniem poziom koncentracji wszystkich otwartych pozycji na serii marcowej znajdujących się w rękach jednego inwestora sięgał 25 proc. Na koniec tego tygodnia wzrósł do 30 proc. To może zapowiadać ciekawą końcówkę tygodnia.

Mijający przyniósł zwyżkę notowań akcji, choć jej skala nie była już tak znaczna w pierwszym tygodniu marca. Ceny wzrosły średnio o 2,2 proc., a inwestorzy szczególnie upodobali sobie akcje mniejszych firm. Indeksy mWIG40 i sWIG80 z sesji na sesję wyznaczały nowe tegoroczne rekordy.

To po części dowód na to, że obecnie na parkiecie rządzą krajowi inwestorzy, bo to w ich kręgu zainteresowań znajdują się takie spółki. W marszu giełdowych średniaków w górę do tej pory nie przeszkadzały tuzy GPW, choć w przypadku WIG20 ceny rosły dużo wolniej.