Fundusze mieszane radzą sobie zdecydowanie najsłabiej. W ciągu ostatnich trzech lat zaledwie 18 proc. zrównoważonych wypracowało wynik lepszy od wzorca. W przypadku funduszy stabilnego wzrostu odsetek ten wynosi 28 proc. Teoretycznie tego typu produkty powinny w ostatnich trzech latach dobrze wypaść na tle wskaźników rynkowych. Zarówno na giełdzie, jak i na rynku obligacji (tam głównie inwestują fundusze mieszane) koniunktura była dobra.
Jednak dla zdecydowanej większości zarządzających odpowiednie ustawienie proporcji między akcjami i obligacjami oraz dobór konkretnych papierów okazał się zadaniem bardzo trudnym. Pokonać benchmark udało się naprawdę nielicznym.
Trudno w zasadzie się dziwić, że klienci zniechęcili się do funduszy mieszanych. Świadczy o tym saldo wpłat i umorzeń jednostek. W ubiegłym roku w tej grupie było ujemne (klienci więcej wycofali pieniędzy niż wpłacili), wyniosło minus 3,4 mld zł. Natomiast ogólny bilans we wszystkich funduszach był dodatni (blisko 11 mld zł).
Wśród funduszy zrównoważonych wyróżniły się: PZU Zrównoważony, ING Zrównoważony oraz UniKorona Zrównoważony. Wszystkie wypracowały wyniki najbardziej zbliżone do benchmarku. Dwa pierwsze znakomicie wypadły w krótkich okresach (do roku), natomiast UniKorona może pochwalić się najlepszymi wynikami długoterminowymi.
Warto zwrócić uwagę na wyraźną poprawę rezultatów inwestycyjnych funduszu Skarbiec Waga Zrównoważony. Zwłaszcza w zestawieniach obejmujących wyniki krótkoterminowe plasuje się w ścisłej czołówce.