Na wszystkie giełdy wrócił strach

Fatalny koniec tygodnia na światowych parkietach. Powróciły obawy o inflację i spowolnienie wzrostu gospodarczego

Publikacja: 17.12.2007 05:07

Na wszystkie giełdy wrócił strach

Foto: Rzeczpospolita

Najgorsze były ostatnie dwa dni ubiegłego tygodnia. Wtedy inwestorzy zaczęli się wycofywać z giełd, na całym świecie wzrosła awersja do ryzyka.

Jeszcze do środy atmosfera była sielankowa. W ciągu siedmiu dni, do 12 grudnia, do światowych funduszy inwestujących na giełdach rynków wschodzących napłynęła ogromna kwota 6,3 miliarda dolarów netto. Później jednak nastąpił ciąg zdarzeń, który zmienił nastroje inwestorów. Niemal wszystkie indeksy zgodnie zaczęły tracić i spadły poniżej poziomu zamknięcia sprzed tygodnia. Najwięcej straciły wskaźniki w Chinach i Brazylii, bo ponad 4 procent w ciągu pięciu dni. Niewiele lepiej wypadł WIG20, który spadł o 3,5 procent.W środę Fed obniżył stopy procentowe o 0,25 pkt proc., co zawiodło wielu inwestorów liczących na ostrzejsze cięcie kosztów pieniądza. W czwartek najważniejsze banki centralne świata ogłosiły wspólny plan udzielania pożyczek instytucjom finansowym.

W pierwszych godzinach po tej decyzji na giełdach panowała euforia, później jednak inwestorzy najwyraźniej doszli do wniosku, że takie działania władz pieniężnych wskazują, że sytuacja jest naprawdę zła. I zaczęli sprzedawać akcje.

W piątek zaś okazało się, że inflacja w strefie euro i Stanach Zjednoczonych jest znacznie wyższa, niż oczekiwali ekonomiści, co oddala szanse na obniżanie stóp procentowych. Banki centralne mogą mieć zatem coraz większy kłopot z walką ze skutkami kryzysu finansowego, ponieważ ich głównym zmartwieniem z mocy prawa powinno być tempo wzrostu cen.Obawy o wzrost gospodarczy szczególnie zaszkodziły spółkom produkującym metale przemysłowe. W Warszawie akcje KGHM staniały w ciągu tygodnia o 8 procent, w Moskwie Norylsk Nikiel stracił również 8 procent.

Bank inwestycyjny Goldman Sachs stwierdził w opublikowanym w środę raporcie, że rewizje w dół prognoz wzrostu dla Stanów Zjednoczonych i Chin na przyszły rok zmieniają perspektywy cen metali, które w znacznej mierze zależą od popytu z tych krajów. Goldman obniżył m.in. prognozy cen miedzi i aluminium na 2008 rok. A w piątek obniżył giełdową rekomendację dla branży metalowej i wydobywczej na „neutralny“ z „atrakcyjny“.

W ubiegłym tygodniu, a szczególnie w piątek, traciły również spółki naftowe. W Moskwie tylko akcje Łukoilu staniały w ostatnim dniu tygodnia o 4 procent, w Sao Paulo Petrobras stracił 1,3 procent. W obu przypadkach widać było gorsze zachowanie kursów koncernów z tej branży od tzw. szerokiego rynku.

Jest to o tyle ciekawe, że tego samego dnia Międzynarodowa Agencja Energii podniosła prognozy popytu na ropę w 2008 roku, twierdząc, że skutki spowolnienia w Stanach Zjednoczonych będą zrekompensowane przez rosnące zapotrzebowanie na ten surowiec w Azji. W Londynie spółki z branży paliwowej tego dnia zyskiwały.

Skąd zatem tak różne nastroje i interpretacje tego, co się dzieje na świecie?

Dlaczego prognozy dotyczące metali i ropy skupiające się na tym samym czynniku – światowym popycie – są tak odmienne?

Sami ekonomiści są bowiem nieco zdezorientowani. Nie ma wśród nich zgody co do tego, na ile wzrost gospodarczy w Azji może przetrwać amerykańskie spowolnienie.

Tym bardziej zdezorientowany jest rynek. Momenty optymizmu przeplatają się z chwilami strachu. I ta huśtawka zapewne nieprędko się ustabilizuje.

Najgorsze były ostatnie dwa dni ubiegłego tygodnia. Wtedy inwestorzy zaczęli się wycofywać z giełd, na całym świecie wzrosła awersja do ryzyka.

Jeszcze do środy atmosfera była sielankowa. W ciągu siedmiu dni, do 12 grudnia, do światowych funduszy inwestujących na giełdach rynków wschodzących napłynęła ogromna kwota 6,3 miliarda dolarów netto. Później jednak nastąpił ciąg zdarzeń, który zmienił nastroje inwestorów. Niemal wszystkie indeksy zgodnie zaczęły tracić i spadły poniżej poziomu zamknięcia sprzed tygodnia. Najwięcej straciły wskaźniki w Chinach i Brazylii, bo ponad 4 procent w ciągu pięciu dni. Niewiele lepiej wypadł WIG20, który spadł o 3,5 procent.W środę Fed obniżył stopy procentowe o 0,25 pkt proc., co zawiodło wielu inwestorów liczących na ostrzejsze cięcie kosztów pieniądza. W czwartek najważniejsze banki centralne świata ogłosiły wspólny plan udzielania pożyczek instytucjom finansowym.

Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy
Ekonomia
Światy nauki i biznesu powinny łączyć siły na rzecz komercjalizacji
Ekonomia
Chcemy spajać projektantów i biznes oraz świat nauki i kultury
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska