Najgorsze były ostatnie dwa dni ubiegłego tygodnia. Wtedy inwestorzy zaczęli się wycofywać z giełd, na całym świecie wzrosła awersja do ryzyka.
Jeszcze do środy atmosfera była sielankowa. W ciągu siedmiu dni, do 12 grudnia, do światowych funduszy inwestujących na giełdach rynków wschodzących napłynęła ogromna kwota 6,3 miliarda dolarów netto. Później jednak nastąpił ciąg zdarzeń, który zmienił nastroje inwestorów. Niemal wszystkie indeksy zgodnie zaczęły tracić i spadły poniżej poziomu zamknięcia sprzed tygodnia. Najwięcej straciły wskaźniki w Chinach i Brazylii, bo ponad 4 procent w ciągu pięciu dni. Niewiele lepiej wypadł WIG20, który spadł o 3,5 procent.W środę Fed obniżył stopy procentowe o 0,25 pkt proc., co zawiodło wielu inwestorów liczących na ostrzejsze cięcie kosztów pieniądza. W czwartek najważniejsze banki centralne świata ogłosiły wspólny plan udzielania pożyczek instytucjom finansowym.
W pierwszych godzinach po tej decyzji na giełdach panowała euforia, później jednak inwestorzy najwyraźniej doszli do wniosku, że takie działania władz pieniężnych wskazują, że sytuacja jest naprawdę zła. I zaczęli sprzedawać akcje.
W piątek zaś okazało się, że inflacja w strefie euro i Stanach Zjednoczonych jest znacznie wyższa, niż oczekiwali ekonomiści, co oddala szanse na obniżanie stóp procentowych. Banki centralne mogą mieć zatem coraz większy kłopot z walką ze skutkami kryzysu finansowego, ponieważ ich głównym zmartwieniem z mocy prawa powinno być tempo wzrostu cen.Obawy o wzrost gospodarczy szczególnie zaszkodziły spółkom produkującym metale przemysłowe. W Warszawie akcje KGHM staniały w ciągu tygodnia o 8 procent, w Moskwie Norylsk Nikiel stracił również 8 procent.
Bank inwestycyjny Goldman Sachs stwierdził w opublikowanym w środę raporcie, że rewizje w dół prognoz wzrostu dla Stanów Zjednoczonych i Chin na przyszły rok zmieniają perspektywy cen metali, które w znacznej mierze zależą od popytu z tych krajów. Goldman obniżył m.in. prognozy cen miedzi i aluminium na 2008 rok. A w piątek obniżył giełdową rekomendację dla branży metalowej i wydobywczej na „neutralny“ z „atrakcyjny“.