Tak było w kończącym się roku. Dla gabinetu Jarosława Kaczyńskiego problemy przedsiębiorczości i gospodarki nie były priorytetem, tak samo zresztą jak reformy społeczne. Na początku kadencji pracodawcy ukuli nawet powiedzenie, że jest to pierwszy rząd, który spełnił ich odwieczne prośby i do gospodarki się nie wtrąca. I dlatego „będzie dobrze”. Ale prawie natychmiast okazało się to nieprawdą. Jakoś szybko udawało się uchwalać przepisy wprowadzające wyższe kary i większą odpowiedzialność właścicieli czy dyrektorów firm. A w biurokratycznej mitrędze grzęzły te zmiany prawa, które zamierzano wprowadzać, by rozluźnić biurokratyczny gorset. Nie zmienił się system ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych, tempo budowy dróg i autostrad przypominało wyścig ze ślimakiem. Zresztą jak może być inaczej, skoro uzyskiwanie wszystkich pozwoleń na budowę zazwyczaj trwa znacznie dłużej niż samo postawienie budynku. Do tego powoli zmienia się gospodarka świata, wartość polskiej waluty rośnie jak na drożdżach, podobnie jak emigracja specjalistów. W efekcie Polska powoli spada w światowych rankingach sprawdzających konkurencyjność krajów, klimat dla przedsiębiorczości czy warunki dla zagranicznych inwestorów. A mogłaby być znacznie wyżej.
Wydawało się więc, że kłopoty przedsiębiorców występują w jakimś życiu równoległym, zupełnie niezależnym od problemów władzy. Ale nie, gdy kończyła się kadencja poprzedniego rządu. Wówczas to premier Jarosław Kaczyński podsumowywał dwa lata pracy swojego gabinetu i dobrej kondycji gospodarki poświęcił dużo uwagi. Tak jakby wygłaszał toast za zdrowie wysokiego wzrostu gospodarczego. Jakby podziwiał i oddawał zasługi (część z nich zresztą przypisał sobie i swoim współpracownikom).
Donald Tusk problemom gospodarczym w swoim exposé poświęcił dużo uwagi. Z przemówienia wiadomo na pewno, że katalog spraw do rozważenia i zmienienia nowy premier ma skrupulatnie opracowany. Teraz czas systematycznie, po kolei realizować swoje zamierzenie, czyli grubą kreską skreślać to, co załatwione. Na te „zakreślenia” czekają przedsiębiorcy. Oni chcieliby się już nie denerwować nad stertą dokumentów do wypełnienia. Zbrzydło im wypisywanie co roku list barier ograniczających rozwój gospodarczy. Jakby kręcili tybetańskie młynki, zwiększając co roku liczbę obrotów, bo spraw do załatwienia przybywa, a nie ubywa. Marzy im się, by można bez problemu jechać drogami, nie wydawać majątku na lotnicze połączenia krajowe i by pociągi jeździły szybciej, a nie coraz wolniej, na tych samych trasach. Chcieliby, by plany zagospodarowania przestrzennego były tak powszechne jak plany kartograficzne Warszawy albo Trójmiasta. A ich życzenia są w sumie bardzo krótkie: wszystkiego najlepszego.
Przede wszystkim życzymy premierowi Tuskowi i jego ministrom, aby spełnili obietnice wyborcze i skutecznie realizowali zadania przedstawione w exposé. Zwłaszcza te dotyczące wspierania rozwoju gospodarczego Polski. Zwiększenie swobody prowadzenia działalności gospodarczej, ograniczenie biurokracji, naprawa finansów publicznych i poprawa jakości stanowionego prawa – to tylko niektóre z ważnych zadań nowego rządu. Liczymy na to, że nowy rok przyniesie znaczącą poprawę dialogu z przedsiębiorcami, którego dobrym początkiem było nasze spotkanie z wiceministrem gospodarki. Życzymy również rządowi stabilnej sytuacji gospodarczej, dzięki której realizacja nakreślonych celów stanie się łatwiejsza.
Życzenia dla władzy są tak naprawdę życzeniami dla nas wszystkich. Dlatego chciałbym rządowi życzyć spokoju i odpoczynku w święta, aby nabrał sił do naprawiania finansów publicznych i systemu ochrony zdrowia, dokończenia reformy emerytalnej i usuwania barier przedsiębiorczości. Sił musi wystarczyć także do przeprowadzenia takich zmian na rynku pracy, aby z jednej strony Polacy nie musieli szukać zatrudnienia za granicą, a z drugiej – przedsiębiorcy w kraju nie mieli problemów ze znalezieniem pracowników. Wszystkim przedstawicielom władz na 2008 rok życzę zrozumienia wagi dialogu i umiejętności jego prowadzenia. Polska potrzebuje wznowienia prac w Komisji Trójstronnej i umowy społecznej, która umożliwi przeprowadzenie reform. Premierowi i prezydentowi życzę wzajemnego zaufania i współpracy w interesie Polski i jej obywateli.