Polsce nie grozi recesja

Znaczna przecena akcji na Warszawskiej Giełdzie w Ślad za rynkami Azji i Europy. Czy to początek recesji? MFW uspokaja – Polsce nie zagrażają skutki recesji w USA

Aktualizacja: 22.01.2008 11:34 Publikacja: 22.01.2008 05:02

Polsce nie grozi recesja

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Gdy światowe indeksy i polski WIG zniżkowały, ekonomiści ogłosili początek światowej recesji. George Soros, słynny amerykański finansista, ostrzegł, że idzie najpotężniejszy kryzys od zakończenia II wojny. Czy tak będzie, wkrótce się przekonamy. Na razie wiemy, że wczorajszy dzień na giełdach był najgorszym od 11 września 2001 r., czyli zamachu na WTC. Akcje sprzedawały wczoraj zarówno fundusze inwestycyjne, jak i zwykli Kowalscy. A skala tej wyprzedaży była bardzo duża. – Możliwe, że saldo umorzeń jednostek wyniesie w skali całego rynku nawet kilka miliardów złotych. Może paść rekord. Poziom wykupów dokonywanych przez klientów jest zdecydowanie większy niż w normalnej sytuacji – mówi Cezary Burzyński, prezes PKO TFI.

Ekonomiści jednak uspokajają – recesja za oceanem nie musi oznaczać recesji w Polsce. Szef misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która zakończyła wczoraj prace w Warszawie, Poul Thomsen twierdzi, że nasz kraj nie jest w takim stopniu uzależniony od gospodarki amerykańskiej, jak kraje starej Unii Europejskiej. – Kryzys w USA nie zagraża bezpośrednio Polsce. Jednak w jakimś stopniu na pewno się odbije na tutejszej gospodarce, choćby poprzez osłabienie w Unii – przekonywał Thomsen. Jego zdaniem drastycznych skutków uda się uniknąć paradoksalnie dzięki temu, że nie ma u nas jeszcze mocno rozwiniętych instrumentów finansowych. Nie są one tak złożone jak na zachodzie Europy. Stąd prognozy funduszu dla polskiej gospodarki są dość wysokie – przewidują rozwój w tempie 5 proc. PKB.

Także polscy ekonomiści studzą obawy. Spodziewają się spowolnienia wzrostu gospodarczego w strefie euro, choćby z powodu zmniejszenia poziomu inwestycji, ale to ich zdaniem nie oznacza jeszcze załamania. Według Jarosława Janeckiego z Societe Generale pogorszenie koniunktury na świecie najbardziej odczują nasi eksporterzy. Niższy popyt w Europie spowoduje bowiem mniejsze zainteresowanie polskimi produktami. To z kolei się odbije na rozwoju naszych firm i na powiększeniu dysproporcji w handlu. – Popyt wewnętrzny nakręcany przez zwykłego Kowalskiego spowoduje, że import nie osłabnie, a eksport będzie spadał, co spowoduje wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących – prognozuje ekonomista. Tę opinię podziela też analityk londyńskiego TD Securities Bartosz Pawłowski. – Recesja rozumiana jako kilka kwartałów spadku PKB Polsce raczej nie grozi. Natomiast spowolnienie wzrostu jak najbardziej – uważa analityk. Oprócz docierających do nas skutków recesji na świecie wpłynie na to lekkie przegrzanie gospodarki w ostatnim okresie, które doprowadziło do napięć na rynku pracy utrudniających działalność przedsiębiorstw.

Główny ekonomista Citi Handlowego Piotr Kalisz zwraca uwagę, że niezależnie od tego, jak bardzo rozleje się recesja, inwestorzy wolą odsunąć się od giełdy. – Widać wyraźnie odpływ graczy z parkietu, rośnie zaś zainteresowanie obligacjami – mówi Kalisz. Jego zdaniem na dłuższą metę to nasz kraj będzie tym, gdzie inwestorzy zechcą lokować kapitał. Jarosław Janecki z SG dodaje, że sprzyjać temu będzie dobra notyfikacja fiskalna, jaką lada moment nasz rząd prześle do Brukseli. – Deficyt finansów publicznych wyniesie zapewne sporo poniżej 3 proc. PKB, a to uwiarygodni nasz kraj i zwróci uwagę agencji ratingowych – podkreśla Janecki. – To zachęci inwestorów, tym bardziej że w porównaniu z Węgrami czy Czechami nasz kraj cały czas jeszcze ma spory potencjał inwestycyjny.

Inwestorzy nie uwierzyli w pakiet ratunkowy Busha. Indeksy giełdowe w Ameryce, Azji i Europie szalały. W dół poszybował też WIG, który zakończył sesję na poziomie 44 509,36 pkt., co oznacza stratę 5,56 proc.

Mirosław Gronicki, były minister finansów

Czeka nas spowolnienie, tego się nie da uniknąć. Firmy będą musiały liczyć się z tym, że okres wysokich zysków się skończył. Debiuty na giełdzie i emisje nowych akcji będą przekładane. To z kolei będzie oznaczało odsuwanie w czasie inwestycji.

Zresztą emisje nie mają sensu, bo ludzie raczej skierują się w stronę obligacji. Ale w tym wypadku też trzeba uważać. Jeśli kupuje się je, aby trzymać i korzystać z rentowności, to OK, ale jeśli po to, aby grać na cenie, to nie będzie dochodowa inwestycja. Trudno też spekulować na temat notowań złotego, raczej wykluczam utrzymywanie się naszej waluty na poziomie 3,55 zł do euro, myślę, że jeśli dolar się nie umocni, złoty trochę osłabnie.

Adam Ruciński, doradca inwestycyjny

Spowolnienie dotknie nas w mniejszym stopniu, ale jednak dotknie. Globalizacja gospodarki nie jest do końca pustym słowem. To oznacza, że problemy odczują wszyscy. Z punktu widzenia pojedynczego przedsiębiorstwa już same nastroje w gospodarce mają olbrzymie znaczenie w podejmowaniu przez zarządy decyzji ekonomicznych.

Nawet jeżeli polska gospodarka trochę zwolni nie oznacza to dalszego tak silnego umacniania się złotego jak dotąd. Możemy nawet oczekiwać nieznacznego osłabienia się złotego, ale nie na dłuższą metę. Inwestorom radzę nie sprzedawać akcji, brak jest danych mówiących o tym, że wzrost stóp procentowych jest już procesem zakończonym.

prof. Witold Orłowski, PricewaterhouseCoopers

Nie można mówić o recesji, jeśli gospodarka rośnie, to bzdura. Rynek finansowy przeżywa kryzys, ale to sytuacja normalna. Niestety, na to nakładają się reakcje ludzi, nie zawsze przemyślane. Inwestorzy powinni się zastanowić co dalej. Jeśli kupowali akcje latem 2007 r., powinni je przetrzymać albo sprzedać teraz i kupić, jak będą w jeszcze większym dołku. O złotego bym się nie martwił, jeśli straci, to tylko przejściowo. Polska gospodarka odczuje zawirowania w USA tylko wówczas, gdy będą długotrwałe i gwałtowne, w co osobiście nie wierzę. Skutek będzie taki, że w najbliższych latach będziemy rosnąć albo w tempie 5 – 6 proc. PKB, albo – jeśli Stanami zatrzęsie porządniej – 3 proc. PKB.

Raport o stanie światowej gospodarki oraz porady dla inwestorów

MFW
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy