Akcjonariusze Orlenu na zaplanowanym na jutro walnym zgromadzeniu zmienią radę nadzorczą koncernu. Z grona 28 kandydatów pewny wyboru może być tylko szef Nafty Polskiej Marek Karabuła.
Jak zwykle głos decydujący na walnym będzie mieć minister skarbu, który kontroluje (bezpośrednio i pośrednio) około 30 proc. pakiet akcji PKN Orlen. I to właśnie w oficjalnym postępowaniu kwalifikacyjnym resort wybrał grupę 28 osób, które mogą się ubiegać o miejsce w radzie nadzorczej PKN, choć szanse na zgłoszenie własnych kandydatów mają również inni akcjonariusze paliwowej firmy. Jednak bez wcześniejszego uzgodnienia z ministrem i tak nie mają oni żadnych szans. Najpewniej więc – tak jak to bywało w latach poprzednich – trwają jeszcze ostateczne ustalenia, kto z ministerialnej listy wejdzie do rady.
Jeśli jej skład będzie efektem konsensusu politycznego, to duże szanse na miejsce ma Krzysztof Kołach, związany z PSL. Jest dobrym znajomym Waldemara Pawlaka. Gdy ten był premierem, Kołach pełnił funkcję wojewody płockiego. Wymienia się też nazwisko Macieja Giereja, który z branżą związany jest od lat, uchodzi za eksperta. Kierował m.in. Naftą Polską. Szanse na wybór do rady nadzorczej Orlenu ma Maciej Mataczyński, który już kierował tym gremium. I sam w listopadzie 2006 r. zrezygnował z funkcji, protestując przeciw naciskom ministra Wojciecha Jasińskiego na odwołanie ówczesnego prezesa PKN Igora Chalupca.
Z informacji „Rz” wynika, że nowa rada nie zabierze się od razu do zmiany zarządu . Prezes i zastępcy przetrwają do WZA podsumowującego 2007 r., czyli przynajmniej do końca maja.
Rz: Jutro akcjonariusze Orlenu wybiorą nową radę nadzorczą. Czy nie obawia się pan, że pierwszą jej decyzją będzie odwołanie prezesa?