Reklama

Zarząd do maja

PKN Orlen będzie mieć nową radę nadzorczą. Ale wszystko wskazuje na to, że dotychczasowy zarząd nie zmieni się do czerwca

Publikacja: 06.02.2008 01:43

Akcjonariusze Orlenu na zaplanowanym na jutro walnym zgromadzeniu zmienią radę nadzorczą koncernu. Z grona 28 kandydatów pewny wyboru może być tylko szef Nafty Polskiej Marek Karabuła.

Jak zwykle głos decydujący na walnym będzie mieć minister skarbu, który kontroluje (bezpośrednio i pośrednio) około 30 proc. pakiet akcji PKN Orlen. I to właśnie w oficjalnym postępowaniu kwalifikacyjnym resort wybrał grupę 28 osób, które mogą się ubiegać o miejsce w radzie nadzorczej PKN, choć szanse na zgłoszenie własnych kandydatów mają również inni akcjonariusze paliwowej firmy. Jednak bez wcześniejszego uzgodnienia z ministrem i tak nie mają oni żadnych szans. Najpewniej więc – tak jak to bywało w latach poprzednich – trwają jeszcze ostateczne ustalenia, kto z ministerialnej listy wejdzie do rady.

Jeśli jej skład będzie efektem konsensusu politycznego, to duże szanse na miejsce ma Krzysztof Kołach, związany z PSL. Jest dobrym znajomym Waldemara Pawlaka. Gdy ten był premierem, Kołach pełnił funkcję wojewody płockiego. Wymienia się też nazwisko Macieja Giereja, który z branżą związany jest od lat, uchodzi za eksperta. Kierował m.in. Naftą Polską. Szanse na wybór do rady nadzorczej Orlenu ma Maciej Mataczyński, który już kierował tym gremium. I sam w listopadzie 2006 r. zrezygnował z funkcji, protestując przeciw naciskom ministra Wojciecha Jasińskiego na odwołanie ówczesnego prezesa PKN Igora Chalupca.

Z informacji „Rz” wynika, że nowa rada nie zabierze się od razu do zmiany zarządu . Prezes i zastępcy przetrwają do WZA podsumowującego 2007 r., czyli przynajmniej do końca maja.

Rz: Jutro akcjonariusze Orlenu wybiorą nową radę nadzorczą. Czy nie obawia się pan, że pierwszą jej decyzją będzie odwołanie prezesa?

Reklama
Reklama

Piotr Kownacki: Nie obawiam się odwołania, bo to naturalna sytuacja. Jest wpisana w działalność każdego menedżera.

Zatem nie zaczął pan jeszcze pakować rzeczy?

Nie, nie spakowałem rzeczy.

Gdyby miał pan wskazać na swój główny sukces jako szefa Orlenu, to byłoby...

Dostrzegam kilka. Najważniejszy sukces to fakt, że wykonaliśmy analizy opłacalności przerobu ropy wszystkich dostępnych gatunków. I w całym koncernie jesteśmy do tego gotowi, gdyby tylko zaistniała taka konieczność. Ma to znaczenie zwłaszcza w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Wiadomo, że nasze rafinerie przerabiają przede wszystkim ropę rosyjską, bo jest to najbardziej opłacalne. Drugi sukces to zakończenie integracji Orlenu z Unipetrolem i zaawansowanie tego procesu w Możejkach.

Czy za swoją porażkę uważa pan fakt, że nie doszło do fuzji Orlen – Lotos, o którą pan zabiegał osobiście?

Reklama
Reklama

Nie mieliśmy na to dość czasu. Gdyby nie wybory, szanse na zrealizowanie fuzji byłyby bardzo duże.

Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Ekonomia
Nowe trendy w elektryfikacji floty
Ekonomia
Czas ratyfikować Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną
Ekonomia
Jak dzięki inżynierom z Łodzi poleciał najszybszy helikopter świata
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama