Warto zwrócić uwagę, jak będzie liczony zysk z inwestycji

Jeszcze kilka miesięcy temu rzadko się zdarzało, by jednocześnie trwały zapisy na kilka lokat. Obecnie kilkanaście ofert w tym samym czasie nie jest niczym nadzwyczajnym. Co ciekawe, często są to podobne propozycje, co pozwala inwestorom na porównanie parametrów - pisze Michał Ziętal z Wealth Solutions

Publikacja: 20.03.2008 02:31

Warto zwrócić uwagę, jak będzie liczony zysk z inwestycji

Foto: Rzeczpospolita

Red

Przypomnijmy, co to są lokaty strukturyzowane. Jest to forma inwestycji łącząca dwa elementy: bezpieczną lokatę przynoszącą pewny zysk (np. obligacje czy depozyt bankowy) oraz inwestycję o wysokim ryzyku (opcja). Instytucja, która oferuje lokatę, ustala, jaka będzie proporcja między tymi składnikami, a tym samym potencjalny zysk.

Załóżmy, że każde 100 zł jest dzielone w następujący sposób: 75 zł trafia na depozyt bankowy, 20 zł na zakup opcji, a pozostałych 5 zł to całkowita prowizja wszystkich instytucji zaangażowanych w stworzenie i dystrybucję lokaty wyliczona za cały okres trwania inwestycji (np. cztery lata). 75 zł ulokowanych w części depozytowej przyniesie po owych czterech latach 25 zł zysku, dzięki czemu klient z pewnością dostanie całość powierzonego kapitału (100 zł). W taki dosyć banalny sposób działa gwarancja stuprocentowej ochrony kapitału, która na naszym rynku jest najbardziej rozpowszechniona.

Ale równie dobrze gwarancja może być mniejsza (np. 80 proc.; wtedy klient z góry wie, że w najgorszym razie straci 20 proc. pieniędzy) albo większa (np. 105 proc.). W pierwszym przypadku „nagrodą” za większe ryzyko jest szansa na większy zarobek. Z kolei w drugim „karą” za pewny 5-proc. zarobek jest obniżenie potencjalnego zysku.

W naszym przykładzie 20 zł zostało przeznaczonych na zakup opcji. Opcja to w uproszczeniu zakład o to, jak w przyszłości będzie się kształtowała jakaś wartość rynkowa. Może to być np. wybrany indeks giełdowy, cena ropy, złota, pszenicy itp. W naszym przypadku udział w tej grze kosztuje 20 zł. Jeśli źle przewidzimy przyszłość, stracimy te pieniądze i na całej inwestycji nie zarobimy; otrzymamy tylko zwrot całej wpłaconej kwoty (czyli 100 zł). Natomiast jeżeli nasza ocena okaże się prawidłowa, możemy zarobić np. 60 zł. W efekcie na całej lokacie strukturyzowanej zarobimy 60 zł, czyli 60 proc. (dostaniemy gwarantowane 100 zł plus 60 zł zarobku z opcji).

Obstawiać możemy wzrost lub spadek wybranych indeksów czy cen na różnych rynkach, ale także np. ich stabilizację w określonych widełkach. Możliwości jest mnóstwo. Trzeba tylko pamiętać o prostej zasadzie: im droższa opcja, tym większy jest teoretycznie potencjalny zysk. Cena opcji zależy bowiem od prawdopodobieństwa „wygranej” tego, kto ją kupuje.

Po drodze zaginęła nam gdzieś prowizja, a jest to oczywiście bardzo istotny parametr każdej lokaty strukturyzowanej. Od jej wysokości zależy bowiem, jaka część inwestycji zostanie przeznaczona na opcje przynoszące zysk. Jest to element budzący tym większe kontrowersje, że prowizję można ukryć w konstrukcji struktury, co zresztą robi większość instytucji (zwłaszcza te, których prowizje są wysokie).

Nie oznacza to jednak, że lokaty strukturyzowane są drogie. W praktyce są dużo tańsze niż np. fundusze inwestycyjne. Jest to możliwe m.in. dlatego, że raz skonstruowana lokata nie wymaga aktywnego zarządzania tak jak fundusz.

Porównując dwie różne lokaty, nie możemy sugerować się tylko wysokością prowizji (jeżeli ją w ogóle poznamy – jest to mało realne). Wyższa prowizja nie musi przecież oznaczać, że ostatecznie mniej zarobimy. Może być jednak parametrem decydującym, jeśli wybieramy spośród bardzo podobnych produktów. Nawet nie znając prowizji, łatwo poznamy, która instytucja inkasuje więcej dla siebie. Wystarczy porównać wysokość potencjalnych stóp zwrotu z inwestycji oraz udział inwestora we wzroście danego indeksu (im wyższy, tym lepiej).

Podobnie jak w większości produktów inwestycyjnych zyski z lokat strukturyzowanych nie są gwarantowane. Ich potencjalną wysokość można szacować na podstawie symulacji historycznych. Dobrze, jeśli instytucja oferująca strukturę podaje minimalny, średni i maksymalny zysk, który można byłoby osiągnąć w przeszłości z analogicznej lokaty. Okres w przeszłości, który służy do wyliczenia historycznego zysku, powinien być odpowiednio długi, najlepiej dwa – trzy razy dłuższy niż czas trwania lokaty. Zwróćmy też uwagę na początkową i końcową datę uwzględnioną w wyliczeniach. Jeśli końcowa jest odległa od dnia dzisiejszego, zorientujmy się, czy przypadkiem nie zaprezentowano nam wybranego, najlepszego okresu. Stosując taki zabieg, można łatwo pokazać wyniki, których powtórzenie w przyszłości jest mało prawdopodobne.

Lokat strukturyzowanych nie należy oczywiście oceniać tylko przez pryzmat wyników historycznych. Racjonalniejszym podejściem jest szacowanie ich potencjału na podstawie tego, na jakich inwestycjach są oparte (czy są to akcje, obligacje, surowce, fundusze inwestycyjne, fundusze hedge), oraz w jaki sposób będzie liczony finalny zysk. Może być bowiem tak, że produkt jest powiązany np. z bardzo zmiennym, a więc potencjalnie bardzo zyskownym rynkiem akcji chińskich, ale maksymalna stopa zwrotu jest z góry ograniczona.

Z punktu widzenia inwestora najważniejsza w każdej strukturze jest zatem formuła wypłaty, czyli wzór na wyliczenie ostatecznego zysku. Powinien on być możliwie prosty i zrozumiały. Jeśli jest zbyt skomplikowany, podobnie jak w przypadku innych produktów finansowych może to być sygnał, że instytucja oferująca lokatę chce ograniczyć potencjalny zysk.

Często zresztą jest do tego poniekąd zmuszana przez klientów, którzy życzą sobie pełnej gwarancji kapitału przy krótkim okresie inwestycji, a jednocześnie chcą mieć szansę na bardzo wysokie zyski. A przecież cudów nie ma. Jeśli zainwestujemy w chińskie akcje na dwa lata, musimy założyć, że w tak krótkim czasie możliwe jest stracenie części kapitału. Nie oczekujmy więc, że lokata strukturyzowana pozwoli nam przez dwa lata zarobić na chińskim rynku krocie, a w najgorszym razie odzyskamy cały kapitał.

Z pewnością brak standardów prezentowania informacji jest uciążliwy dla inwestora. Trudno jest przeanalizować nierzadko dosyć złożone strategie i połapać się w danych prezentowanych w materiałach marketingowych. Ale warto poświęcić trochę czasu i zapoznać się ze strukturami. Miliony Europejczyków lokują w ten sposób swoje oszczędności (w tym roku europejski rynek struktur ma sięgnąć biliona euro). Pamiętajmy, że jeszcze kilka lat temu uczyliśmy się funkcjonowania funduszy inwestycyjnych. Dzisiaj nie są one niczym nadzwyczajnym. Bez wątpienia tak samo będzie z lokatami strukturyzowanymi.

Obecnie prowadzone są zapisy na kilkanaście inwestycji strukturyzowanych (tabela zawiera większość ofert). Można je podzielić na kilka grup.

Jedną z nich są struktury związane z rynkiem metali szlachetnych powstające na fali ostatnich rekordów cenowych, np. złota. W tej kategorii mamy do dyspozycji „Złotą strukturę” firmy NWAI oraz „Złoto i platynę” Citibanku.

Drugą modną grupę stanowią „produkty ekologiczne”, których celem jest zarabianie na zmianach klimatu i ochronie środowiska (np. przez inwestowanie w spółki z sektora energii odnawialnej). Można zainwestować w „Climate+” NWAI oraz „Zielony bonus” Fortis Banku. Ten ostatni oferuje ciekawą możliwość w postaci corocznych wypłat nieopodatkowanych dywidend. Do niedawna analogiczny produkt, ale o gorszych parametrach, oferował Aegon.

Z pewnością będzie powstawać coraz więcej produktów koncentrujących się na poszczególnych regionach świata czy krajach bez wyraźnej specjalizacji inwestycyjnej. Przykładem takiego produktu jest „BRIC II FIZ” Kredyt Banku inwestujący w Brazylii, Rosji, Chinach i Indiach. Urozmaicony geograficznie zakres inwestycji ma struktura „Global Market” Noble Banku (Europa, Stany Zjednoczone, Japonia oraz państwa rozwijające się).

Na rynku są również produkty oparte na konkretnych indeksach, przy czym chodzi nie tylko o indeksy giełdowe, takie jak np. WIG20, ale również o indeksy tworzone przez wiodące banki inwestycyjne często właśnie na potrzeby lokat strukturyzowanych. Oprócz akcji spółek mogą one obejmować inne kategorie instrumentów finansowych (np. obligacje) oraz inne rodzaje inwestycji (np. w surowce naturalne). Są to zwykle strategie umożliwiające łagodne przejście przez zawirowania na różnych rynkach. Przykładem takich lokat są: „Hat-trick” firmy Wealth Solutions, nieco wcześniejsza „Salsa” oferowana przez Expandera oraz produkty oparte na indeksie Millennium BNP Paribas proponowane przez Open Finance, BZ WBK i Commercial Union.

Jaka jest gwarancja ochrony kapitału?

Najczęściej produkty strukturyzowane są tak skonstruowane, że po upływie terminu lokaty w najgorszym razie inwestor ma zapewniony zwrot całej wpłaconej kwoty. Czasami gwarancja jest mniejsza (np. 80 proc. kwoty) lub większa (np. 105 proc.). Niższa gwarancja na ogół wiąże się z wyższym potencjalnym zyskiem z inwestycji (i na odwrót).

W jaki sposób zostaną zainwestowane nasze pieniądze?

Część środków zebranych przez instytucję zostanie ulokowana bezpiecznie (np. w banku), a za resztę zostaną kupione opcje np. na wybrany indeks giełdowy, cenę ropy, złota, pszenicy itp. Im sytuacja na danym rynku jest bardziej zmienna, tym wyższe ryzyko, ale też większa szansa na ewentualny duży zarobek.

W jaki sposób będzie liczony zysk?

Wzór na wyliczenie ostatecznego zysku powinien być możliwie prosty i zrozumiały.

Przypomnijmy, co to są lokaty strukturyzowane. Jest to forma inwestycji łącząca dwa elementy: bezpieczną lokatę przynoszącą pewny zysk (np. obligacje czy depozyt bankowy) oraz inwestycję o wysokim ryzyku (opcja). Instytucja, która oferuje lokatę, ustala, jaka będzie proporcja między tymi składnikami, a tym samym potencjalny zysk.

Załóżmy, że każde 100 zł jest dzielone w następujący sposób: 75 zł trafia na depozyt bankowy, 20 zł na zakup opcji, a pozostałych 5 zł to całkowita prowizja wszystkich instytucji zaangażowanych w stworzenie i dystrybucję lokaty wyliczona za cały okres trwania inwestycji (np. cztery lata). 75 zł ulokowanych w części depozytowej przyniesie po owych czterech latach 25 zł zysku, dzięki czemu klient z pewnością dostanie całość powierzonego kapitału (100 zł). W taki dosyć banalny sposób działa gwarancja stuprocentowej ochrony kapitału, która na naszym rynku jest najbardziej rozpowszechniona.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy