Banki dają coraz więcej na lokatach

W depozytach coś drgnęło na korzyść oszczędzających. Jest już 8 proc. na koncie oszczędnościowym, banki coraz częściej uatrakcyjniają oferty. Czy odsetki pójdą w górę?

Publikacja: 05.08.2024 04:30

Banki dają coraz więcej na lokatach

Foto: Adobe Stock

W lipcu Bank BNP Paribas wprowadził do oferty konto oszczędnościowe z promocyjnym oprocentowaniem 8 proc. Takiego dawno u nas nie było – już 7 proc. stawało się powoli ewenementem. Wprawdzie w ślady BNP Paribas jeszcze nikt nie poszedł, ale niektóre banki uatrakcyjniają warunki i myślą nie tylko o przyciąganiu nowych klientów.

W ING Banku Śląskim wciąż można zyskać 6 proc. na rachunkach oszczędnościowych OKO i OKO Bonus – i to do salda 400 tys. zł, po 200 tys. zł na obu rachunkach, ponieważ można połączyć dwie promocje: „Bonus na start” i „Otwarte Konto Oszczędnościowe Bonus”. W przypadku nowych klientów należy założyć jeszcze konto osobiste (Direct lub Mobi), prowadzone za darmo, zyskując premię do 500 zł. Konto OKO jest bezwarunkowe, OKO Bonus wymaga już spełnienia warunków – niezbyt wymagających (o warunkach dalej).

Z promocji mogą też skorzystać obecni klienci. Warunki są takie: albo nie mieli żadnego rachunku OKO, albo owszem, mieli, ale przez rok nic nie wpłacali, tak żeby saldo w tym czasie nie było wyższe niż 10 zł. Bank chce zmobilizować leniwych klientów.

Kolejna edycja promocji na Elastycznym Koncie Oszczędnościowym (EKO) w VeloBanku dotyczy również klientów nowych i starych. Z tym że ci drudzy dostaną troszkę mniej. Ale ofertę tę wyróżnia fakt, że można z niej skorzystać bez zakładania konta osobistego! Nowy klient dostaje na 92 dni 7 proc. do 100 tys. zł i 6,3 proc. powyżej tej kwoty do 400 tys. zł. Dla dotychczasowego klienta jest 6,3 proc. do 400 tys. zł. Warunki do spełnienia zbyt trudne nie są: zgoda na otrzymywanie informacji marketingowych i przetwarzanie danych w tych celach.

A teraz skąd przypuszczenie, że oprocentowania mogą pójść w górę? Zacznijmy od przyczyn promocyjnych ofert. BNP Paribas nie ukrywa, że chodzi o akwizycję klientów: bank nie potrzebuje zwiększać płynności. Co więcej – akwizycję aktywnych klientów. Dlatego żeby zarobić co miesiąc 8 proc., trzeba się wykazać comiesięcznym wpływem na ROR w wysokości min. 1000 zł i wykonaniem co najmniej czterech transakcji kartą w miesiącu. W mBanku wymagane jest założenie eKonta przez selfie albo e-dowód w promocji „Zyskaj premie z eKontem do usług II”. A warunki promocji to wpływy min. 1000 zł przez trzy miesiące i po osiem transakcji miesięcznie. Citibank wymaga płatności za minimum 300 zł i wpływu na konto osobiste co najmniej 2 tys. zł.

Idąc dalej: dwie najlepsze propozycje mają promocyjne oprocentowanie do kwoty 25 tys. zł. Większość z pierwszej dziesiątki – do 100 tys. zł. To na pewno więcej niż propozycje lokat terminowych. A klientom promocyjne propozycje się podobają. Świadczy o tym sukces oferty BNP Paribas. – W okresie pierwszych dwóch tygodni oferta spotykała się z bardzo dużym zainteresowaniem, a wyniki są zgodne z naszymi oczekiwaniami – mówi Aldona Skarbek-Jakubowska, odpowiadająca za ofertę produktów i usług dla klientów w Banku BNP Paribas. – Dołączają do nas aktywni klienci, którzy jednocześnie korzystają z szerokiej gamy innych produktów, a nie tylko z konta oszczędnościowego. Cieszy mnie, że doceniają nasze rozwiązania, a przy tym chwalą również serwis w naszych placówkach, o czym świadczy rosnący NPS transakcyjny (transakcyjny Net Promoter Score (tNPS) mierzy postrzeganie przez klientów transakcji z firmą, na przykład zakupy online lub interakcje z obsługą klienta – red.), a także opinie w Google’u, które bacznie obserwujemy – dodaje.

Czy banki są zainteresowane lokatami terminowymi? Teoretycznie tak, bo mogą nimi finansować akcję kredytową. Praktycznie wolą konta oszczędnościowe, choć zaliczane są one do depozytów bieżących. Tymczasem trwałość rachunków oszczędnościowych jest większa, tzw. osad utrzymuje się dłużej. Lokata terminowa może zostanie odnowiona, a może nie. Dlatego też to konta oszczędnościowe są lepszą dla banków podstawą finansowania kredytów. A te rosną. W końcu czerwca zadłużenie gospodarstw domowych w bankach wynosiło 788,49 mld zł i było o 4,26 mld zł, 0,5 proc. wyższe niż miesiąc wcześniej oraz o 11,19 mld zł, tj. 1,4 proc., wyższe niż przed rokiem. W maju roczna dynamika kredytów wynosiła 0,5 proc. – Zwykle kredyty w tej grupie klientów w czerwcu rosną. Tak jednak nie było w ostatnim roku. Obserwowany tym razem wyraźny wzrost może oznaczać stopniowy powrót skłonności ludności do korzystania z kredytów (mimo wysokich stóp, ale przy poprawiającej się koniunkturze). Trzeci miesiąc z rzędu notowana jest dodatnia roczna dynamika kredytów – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Bankom potrzeba klientów zaciągających kredyty, a szerzej – zostawiających swoje pieniądze nie za procent, ale na opłaty i prowizje. Promocje mają takich klientów przyciągać. I nie powinny być zbyt drogie – stąd konta oszczędnościowe z wynoszącym 25 tys. zł progiem, powyżej którego oprocentowanie jest znacznie niższe.

Banki
Ludwik Kotecki, RPP: Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Były prezes państwowego banku chińskiego idzie do więzienia
Banki
Kolejna awaria w największym polskim banku w ciągu dwóch dni
Banki
Bank centralny Rosji wspomaga wojnę Putina
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
Click to Pay podbija polski rynek - Mastercard rozszerza nowy standard płatności kartą w internecie