Dane z USA osłabiły giełdy

Po znakomitej środzie wczoraj indeksy poszły w dół. Negatywny wpływ na notowania miały przede wszystkim gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne zza oceanu. W Warszawie WIG20 na koniec sesji spadł tylko minimalnie

Publikacja: 01.08.2008 03:46

Dane z USA osłabiły giełdy

Foto: Rzeczpospolita

Według Departamentu Handlu w II kwartale wzrost gospodarczy w USA wyniósł 1,9 proc., podczas gdy oczekiwano dynamiki na poziomie 2 proc. Gorsze od prognoz okazały się również dane dotyczące nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Z raportu sporządzonego przez Departament Pracy wynika, że w ubiegłym tygodniu biura pośrednictwa zarejestrowały większą liczbę bezrobotnych niż tydzień wcześniej. Prognozowano niewielki, ale jednak spadek liczby osób poszukujących zatrudnienia.

Dane te opublikowane zostały o godz. 14.30 czasu polskiego i do tego momentu większość indeksów giełdowych – również warszawskich – pozostawała w miarę stabilna. Co prawda przez pierwszą część dnia (do publikacji danych) indeksy na GPW notowane były poniżej poziomów zamknięcia z poprzedniej sesji, to jednak straty były niewielkie. WIG20 spadał od 0,5 do 1 proc., a niskie obroty świadczyły o niewielkim zaangażowaniu inwestorów w handel.

Spośród dużych spółek najmocniejszym papierem były akcje KGHM, korekcie w dół natomiast ulegały akcje banków i Telekomunikacji Polskiej, czyli walory, które dzień wcześniej najmocniej wzrosły. Tuż przed publikacją danych WIG20 wyszedł nawet na minimalny plus, ale w ciągu kolejnych 40 minut stracił na wartości ponad 2 proc. Spadek został zatrzymany na poziomie 2700 pkt, a notowania ostatecznie zakończyły się 52 pkt wyżej. Dzienny spadek wyniósł zatem zaledwie 0,07 proc., a w przypadku wskaźnika szerokiego rynku, WIG, 0,02 proc.

Całą sesję można uznać za korektę środowego wystrzału w górę, o czym świadczy spadek obrotów w czasie obsuwania się kursów akcji. Wczoraj obroty wyniosły 1,6 mld zł wobec 2,2 mld zł dzień wcześniej. Potaniały głównie papiery, którymi inwestorzy szczególnie interesowali się w środę, a niekwestionowaną gwiazdą sesji był KGHM. Kurs miedziowego kombinatu na koniec dnia wzrósł o 4,75 proc.

Również w przypadku giełd zachodnioeuropejskich największy wpływ na notowania miały doniesienia z USA. Spadek indeksów wywołany słabszymi danymi o PKB i bezrobociu pod koniec sesji został powstrzymany przez publikację indeksu Chicago PMI obrazującego aktywność biznesu na środkowym zachodzie USA.

Wartość wskaźnika wzrosła do 50,8 pkt przy prognozowanym spadku do 49 pkt. Wynik powyżej poziomu 50 pkt oznacza, że gospodarka się rozwija. Publikacja ta pomogła również w samej końcówce sesji podciągnąć indeksy w Warszawie.

Według Departamentu Handlu w II kwartale wzrost gospodarczy w USA wyniósł 1,9 proc., podczas gdy oczekiwano dynamiki na poziomie 2 proc. Gorsze od prognoz okazały się również dane dotyczące nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Z raportu sporządzonego przez Departament Pracy wynika, że w ubiegłym tygodniu biura pośrednictwa zarejestrowały większą liczbę bezrobotnych niż tydzień wcześniej. Prognozowano niewielki, ale jednak spadek liczby osób poszukujących zatrudnienia.

Dane te opublikowane zostały o godz. 14.30 czasu polskiego i do tego momentu większość indeksów giełdowych – również warszawskich – pozostawała w miarę stabilna. Co prawda przez pierwszą część dnia (do publikacji danych) indeksy na GPW notowane były poniżej poziomów zamknięcia z poprzedniej sesji, to jednak straty były niewielkie. WIG20 spadał od 0,5 do 1 proc., a niskie obroty świadczyły o niewielkim zaangażowaniu inwestorów w handel.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy