Elektrownie zapłacą za emisję dwutlenku węgla

Polscy europosłowie przegrali walkę w komisji ochrony Środowiska. Propozycja ulgowego potraktowania energetyki w dyrektywie klimatycznej została odrzucona

Publikacja: 08.10.2008 05:05

Pakiet klimatyczny najbardziej uderzy w polską energetykę uzależnioną od węgla. Najmniejszy problem

Pakiet klimatyczny najbardziej uderzy w polską energetykę uzależnioną od węgla. Najmniejszy problem z emisją CO2 mają kraje skandynawskie i te, które korzystają z energii nuklearnej. Pakiet klimatyczny najbardziej uderzy w polską energetykę uzależnioną od węgla. Najmniejszy problem z emisją CO2 mają kraje skandynawskie i te, które korzystają z energii nuklearnej.

Foto: Rzeczpospolita

Coraz bliżej niekorzystnej dla Polski dyrektywy o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla. Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego, która ma wiodący głos w debacie nad pakietem klimatyczno-energetycznym, odrzuciła wczoraj poprawki zgłoszone przez polskich eurodeputowanych.

Zdecydowano, że nie będzie darmowych pozwoleń na emisję CO[sub]2[/sub] dla sektora produkującego energię elektryczną. Jeśli od 2013 roku polskie elektrownie będą musiały kupować 100 procent pozwoleń na emisję CO[sub]2[/sub], to odczujemy dramatyczny wzrost cen energii, zdaniem polskiego rządu nawet o 70 proc.

– Pakiet obciąża kraje, które produkują energię z węgla – zauważa Bogusław Sonik, eurodeputowany PO, członek Komisji Ochrony Środowiska PE. W przypadku Polski wskaźnik uzależnienia od węgla jest najwyższy i przekracza 90 procent.

Za pakietem w obecnej formie głosowało 44 posłów, 20 – w tym Polacy – było przeciw. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że podobnie niekorzystny będzie wynik głosowania na sesji plenarnej.

Drugą instytucją decydującą na równych prawach z PE o kształcie legislacji jest Rada UE. Polskę reprezentuje tam minister ochrony środowiska Maciej Nowicki. Bogusław Sonik i Jerzy Buzek, europosłowie lobbujący w parlamentarnej komisji, mają nadzieję, że minister zdobędzie poparcie dla polskiego stanowiska. – Większość była przeciw poprawkom. Ale atmosfera się zmienia i głosy, które nie wystarczyły do powstrzymania pakietu w Parlamencie, mogą okazać się istotne przy budowaniu mniejszości blokującej w Radzie UE – uważa Buzek. Wymienia posłów z Czech, Bułgarii, Rumunii, Grecji, Austrii, Włoch, a nawet Niemiec. Nie wiadomo jednak, czy nastawienie części posłów przełoży się na oficjalne stanowiska rządów ich krajów.

Minister Nowicki podkreśla, że bardzo źle by się stało, gdyby Komisja Europejska przyjęła pakiet klimatyczny w obecnej formie, która jest nie do zaakceptowania przez kilka państw członkowskich, w tym Polskę. Niepokój ministra budzi determinacja Francji, która dąży do przyjęcia pakietu do końca roku. – Grono kilku państw unijnych nie może narzucać swoich rozwiązań innym – dodał minister Nowicki.

Polska ma nadzieję, że kryzys finansowy, grożący spowolnieniem gospodarczym, spowoduje zmniejszenie ekologicznych ambicji Unii Europejskiej. Skutki już widać, bo posłowie poparli wczoraj łagodniejsze traktowanie branż energochłonnych, jak np. hutnictwa. Ale nie przyjęli naszych racji w sprawie elektrowni.

Jeśli jednak po 2013 r. wejdzie w życie system kupowania przez elektrownie uprawnień do emisji CO[sub]2[/sub], polski budżet zyska z tego tytułu przychody rzędu 5 mld euro rocznie. Pieniądze te przynajmniej w 20 proc. mają być przeznaczone na inwestycje w nowe technologie ograniczające emisje CO[sub]2[/sub]. Ale jak podkreśla minister Nowicki, będą to fundusze zebrane od polskich firm, a koszty zakupu uprawnień do emisji uprawnień zostaną przerzucone na konsumentów.

Unijny pakiet energetyczno-klimatyczny ma spowodować zmniejszenie emisji CO[sub]2[/sub] do 2020 roku o 20 procent. Odbywać się to będzie przez zwiększanie wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych i wprowadzenie konieczności kupowania pozwoleń na emisję CO[sub]2[/sub]. To drugie ma być impulsem dla firm do szukania nowych czystych technologii.

[i]—mak[/i]

[ramka][b]Wzrosną ceny energii[/b]

Wymagania Unii Europejskiej związane z ochroną klimatu będą szokiem dla polskiej gospodarki – głównie cenowym. Wszystko dlatego, że koszty zakupu pozwoleń na emisję dwutlenku węgla na otwartych aukcjach nasze elektrownie przerzucą na odbiorców. Nawet jeśli pozwolenie będzie kosztować – tak jak ocenia Bruksela – po 39 euro za tonę, to cena energii w Polsce wzrośnie właśnie o tę kwotę, czyli o 135 zł za megawatogodzinę. To niewiele mniej od obecnej ceny. Podwyżka będzie większa, jeśli pozwolenia okażą się droższe, a według ekspertów mogą kosztować nawet 70 – 80 euro za tonę dwutlenku węgla. Za pięć lat za samą energię elektryczną będziemy płacić przynajmniej dwa razy tyle co teraz. (A stanowi ona połowę kwoty na rachunku). Jeśli teraz przeciętna rodzina płaci ok. 700 zł rocznie, to za pięć lat będzie to przynajmniej 1000 zł.

[i]—a.ła.[/i][/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [link=mailto:a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/link]

Coraz bliżej niekorzystnej dla Polski dyrektywy o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla. Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego, która ma wiodący głos w debacie nad pakietem klimatyczno-energetycznym, odrzuciła wczoraj poprawki zgłoszone przez polskich eurodeputowanych.

Zdecydowano, że nie będzie darmowych pozwoleń na emisję CO[sub]2[/sub] dla sektora produkującego energię elektryczną. Jeśli od 2013 roku polskie elektrownie będą musiały kupować 100 procent pozwoleń na emisję CO[sub]2[/sub], to odczujemy dramatyczny wzrost cen energii, zdaniem polskiego rządu nawet o 70 proc.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy