Stworzenie planu cyfryzacji telewizji naziemnej to zadanie dla rządu

- Wszystkie kraje miały kłopoty z cyfryzacją. W Polsce jednak Sejm i rząd odsuwają od siebie ten problem jak najdalej – mówi „Rz” Krystyna Rosłan-Kuhn, dyrektor generalny Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej

Aktualizacja: 24.11.2008 11:53 Publikacja: 24.11.2008 02:27

Krystyna Rosłan-Kuhn

Krystyna Rosłan-Kuhn

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

[b]Rz: Co statystyczny Polak powinien dziś wiedzieć o zbliżającej się cyfryzacji telewizji naziemnej? [/b]

[b]Krystyna Rosłan-Kuhn:[/b] Powinien wiedzieć, że obecnego telewizora nie musi wyrzucać na śmietnik. Wystarczy dokupić cyfrowo-analogowy dekoder i podłączyć go do odbiornika. To urządzenie nazywa się z angielska set-top-boksem. Są też zintegrowane odbiorniki telewizyjne, które mają dekoder już wbudowany. Powinien też wiedzieć, że wyłączenie telewizji analogowej jest nieuchronne. I trzeba mu podać dokładną datę kiedy to nastąpi, to jest datę, do której musi się wyposażyć w sprzęt do odbioru telewizji cyfrowej. W zamian dostanie co najmniej dwa razy więcej programów do oglądania. Ale z zakupem lepiej wstrzymać się do czasu ukazania się rozporządzenia ministra infrastruktury na które nie możemy się doczekać, a które będzie zawierać wymagania techniczne dla dekoderów i odbiorników cyfrowych sprzedawanych w Polsce.

[b]Kto za nie zapłaci, żeby ludzie mogli oglądać cyfrowe programy?[/b]

Każdy, kto ma odbiornik telewizyjny. Nasze domowe urządzenia kupowaliśmy przecież z własnych środków. Ale ponieważ mamy do czynienia ze zmianą wymuszoną, pozostaje grupa społeczna, której na taką zamianę nie będzie stać. I to jest pytanie, które trzeba zadać władzom: stać nas pomoc publiczną w zakresie zakupu dekoderów czy nie? W Austrii państwo zdecydowało się subsydiować 300 tys. set-top-boksów dla najuboższych. W biednej Chorwacji państwo zdecydowało się dać każdemu, kto płaci abonament radiowo-telewizyjny, talon na dekoder.

[b]Jaka będzie rola kampanii informacyjnej i kto ją powinien sfinansować? [/b]

Prezes UKE planuje powołanie fundacji Cyfrowa Polska, która miałaby m.in. zająć się prowadzeniem kampanii promocyjno-informacyjnej. W tej chwili ten pomysł jest w fazie konsultacji. Nie jest jednak nowy, wcześniej wykorzystali go Brytyjczycy oraz Austriacy, którzy ustanowili tzw. digital fund - fundusz, na który składają się nadawcy i operatorzy. Są też kraje, w których koszt kampanii wziął na siebie budżet państwa - tak było np. w Finlandii czy w Niemczech. Jednakże, bez względu na to, kto będzie ją finansował, kampania taka musi być zrobiona profesjonalnie i musi być prowadzona kompleksowo według jednego modelu we wszystkich mediach. Kiedy latem tego roku w Warszawie przeniesiono stacje nadawcze z Pałacu Kultury i Nauki do Raszyna - a o tym, że to się stanie, było wiadomo od dwóch lat – stacje telewizyjne informowały o tym za późno i każda inaczej. TVP wyprodukowała spot, stacje komercyjne pokazywały informacje na paskach informacyjnych. A efekt – odbiorcy byli kompletnie zaskoczeni. Tak się nie robi. Niemcy w czasie przechodzenia na nadawanie cyfrowe zrobiły kapitalny materiał, który nadawały wszystkie telewizje. Finowie poza kampanią w mediach zorganizowali publiczne dyskusje, seminaria i wykłady na uniwersytetach oraz dużą grupę wolontariuszy wśród studentów uczelni technicznych, którzy chodzili po domach i pytali: czy ma pani set-top-boksa? Jeśli nie, to proszę kupić, jeśli tak, to czy nie ma problemów z jego zainstalowaniem lub dostrojeniem? Telewizja cyfrowa to jest nowy produkt i trzeba go odpowiednio ludziom zaprezentować, zwłaszcza w sytuacji, gdy widz będzie na niego skazany. Trzeba mu wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje oraz co i jak powinien teraz zrobić.

[b]Jak inne kraje przeprowadziły cyfryzację telewizji naziemnej i jakie miały problemy z tym procesem? [/b]

Dokładnie takie same, jak Polska. W większości z nich działa nadawca publiczny, który ma określoną pozycję i wszędzie są nadawcy komercyjni, których podstawowym zmartwieniem jest, żeby ich biznes przynosił dochód, a przynajmniej - w pierwszym okresie cyfryzacji - nie przynosił dużych strat. Wszędzie trzeba było te interesy pogodzić, dlatego we wszystkich państwach europejskich opracowywane były strategie cyfryzacji. Były to na ogół strategie rządowe, „pod cyfryzację” nowelizowane były ustawy telekomunikacyjne i medialne, czasem przyjmowano specjalne ustawy.

W Polsce natomiast Sejm i rząd odpychają od siebie ten problem jak najdalej. Jeżeli nasza władza się z tego nie otrząśnie i nie weźmie na siebie odpowiedzialności, nic się nie zmieni. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że wielomiesięczne rozmowy pomiędzy UKE, Krajową Radą i nadawcami nie przyniosły zamierzonych efektów. Cyfryzacja ma być realizowana zgodnie z koncepcją regulacyjną KRRiT zapisaną w starej ustawie o radiofonii i telewizji, a nie według rynkowej koncepcji UKE. I nie chodzi tu o to, kto ma rację. Po porostu straciliśmy znowu ponad pół roku i będziemy tracić następne miesiące. Przez ten czas można było przygotować niejedną strategię i przeprowadzić niezbędne zmiany legislacyjne. Chodzenie „na skróty” nie zawsze przynosi zamierzone efekty.

[b]To co Polska powinna teraz zrobić? Na tworzenie strategii rządowej jest już przecież za późno, nie zdążymy wtedy z wyłączeniem analogowego nadawania do 2014 roku... [/b]

To bzdura, że jest za późno na przygotowanie państwowej strategii cyfryzacji. Można ją opracować w 2-3 miesiące, szczególnie teraz, kiedy tak wiele już wiadomo. Trzeba posadzić paru kompetentnych ludzi, postawić przed nimi zadanie, dobrze im zapłacić, a potem ich z tego rozliczyć. Nie musimy nazywać tego strategią. Anglicy nazwali skromnie swój plan cyfryzacji „digital action plan”: rozpisali go na kwartały i stopniowo wdrażają. Działanie z jakimkolwiek planem jest zawsze lepsze niż działanie bez planu. A my do tej pory nie określiliśmy, jaka jest rola poszczególnych graczy na rynku cyfrowym, co ma zrobić rząd, a co regulatorzy, co nadawcy publiczni i komercyjni, a co operatorzy, dostawcy urządzeń i usług instalacyjnych wreszcie - co konsumenci. Jaka wreszcie ma być rola naziemnej telewizji cyfrowej wobec dynamicznie rozwijających się platform satelitarnych, kablowych i internetowych.

Każdemu trzeba wyznaczyć w procesie cyfryzacji miejsce i zawrzeć coś w rodzaju dżentelmeńskiej umowy o wspólnej jego realizacji. I to jest właśnie rola rządu. Zrzucenie całej odpowiedzialności na UKE, mimo pełnego zaangażowania i determinacji pani prezes Streżyńskiej, jest chowaniem głowy w piasek i okazało się nie do końca skuteczne.

Rok 2014 jest ważny o tyle, że w tym roku wygasają koncesje analogowe nadawców komercyjnych. Nie mamy żadnych zobowiązań międzynarodowych związanych z tym rokiem. W grudniu 2005 Komisja Europejska zaleciła - ale tylko zaleciła! - wyłączenie naziemnej telewizji analogowej w roku 2012, bo wtedy będzie można zagospodarować tzw. dywidendę cyfrową, to jest tę część widma częstotliwości, która zwolni się po wyłączeniu nadawania analogowego. To oznacza więcej miejsca na dodatkowe programy telewizyjne i usługi telekomunikacyjne. Trzeba jednak pamiętać, że UE jest silnie lobbowana przez duże firmy telekomunikacyjne, którym bardzo zależy, aby tę część widma wykorzystać jak najszybciej.

[b]No, ale za kilka lat przestaną być przecież chronione częstotliwości, na których telewizje nadają dziś analogowo.[/b]

Dopiero w 2015 roku. Od 17 czerwca 2015 przestanie obowiązywać ochrona stacji analogowych, co nie oznacza, że musimy te stacje koniecznie wyłączyć. Jeśli ich jednak nie wyłączymy, mogą być zakłócane. Kiedy - zgodnie z zapisami Aktów Końcowych konferencji regionalnej w Genewie w 2006 roku - ochrona ta przestanie obowiązywać, nasi sąsiedzi będą mieli prawo włączyć stacje cyfrowe, które spowodują zakłócenia naszych stacji analogowych, i ich odbiór będzie już po prostu niemożliwy.

[b]Czy kanały na multipleksach powinny być płatne czy bezpłatne?[/b]

To wielki dylemat, bo jeśli telewizja cyfrowa ma być wolna od opłat, przynajmniej w tym pierwszym okresie, to jak zapewnić z jednej strony atrakcyjną ofertę programową dla widza, a z drugiej - sensowne warunki prowadzenia biznesu dla nadawców? Znalezienie modelu, który pogodziłby te elementy, jest trudne, ale nie niemożliwe. W paru krajach, w których próbowano wdrożyć już na samym początku płatną telewizję to się jednak nie udało. Wobec braku porozumienia z nadawcami i klęską koncepcji UKE, wielka odpowiedzialność spoczywa na Krajowej Radzie, która będzie rozstrzygać o zawartości pierwszych multipleksów. Trudno bowiem będzie przekonać widza, żeby dobrowolnie zrezygnował z tego, do czego jest przyzwyczajony i do tej naziemnej telewizji cyfrowej przyszedł.

[b]Myśli Pani, że warunek jaki w kwestii nasycenia rynku dekoderami postawiły UKE TVN i Polsat jest spełnialny?[/b]

Trudny, ale możliwy do spełnienia i problem nie tkwi w sposobie liczenia dekoderów. Inne kraje nie miały z tym większego kłopotu. Kilka lat temu KIGEIT opracował i opatentował znak graficzny dla dekodera i odbiornika cyfrowego spełniającego polskie wymagania techniczne. Można sprzedaż takich odbiorników rejestrować.

Niektóre kraje nie określały kryterium nasycenia dekoderami. W Szwecji np. ustalono sztywną datę wyłączenia bez względu na stan nasycenia. Ale szwedzkie społeczeństwo jest bardziej zamożne i bardziej zdyscyplinowane. W Polsce w podobnym przypadku chyba nie obejdzie się bez dofinansowania zakupu dekoderów.

Jednak nie dziwię się stanowisku nadawców komercyjnych - w końcu dostarczają na rynek produkt, który ma wartość handlową, a oni czerpią zysk wyłącznie z jego sprzedaży. Zrzucanie na nich winy za to, że naziemna telewizja cyfrowa w Polsce tak powoli się przebija jest nieporozumieniem. Wszystkie kraje europejskie zdały sobie sprawę z tego, że wdrażanie tej telewizji to obowiązek państwa. A państwu powinno zależeć na tym, aby nadawcy komercyjni byli w tym zainteresowani.

[b]Kiedy według Pani uda się w Polsce przeprowadzić switch-off? 2012 rok jest realny?[/b]

Nie, jeśli wszystko będzie dalej przebiegało tak, jak dotychczas. Na razie nie podjęto żadnych decyzji. Nie wiemy, kiedy wystartuje pierwszy multipleks, jaką będzie miał zawartość, i kto będzie jego operatorem. Nie wiemy tego też o multipleksie drugim. Nie wiemy, kiedy ruszy kampania informacyjna i za czyje pieniądze, ani tego czy mniej zasobny obywatel będzie mógł liczyć na dopłatę do set-top-boksa, o którym nie wiemy, jaki ma być, bo nie ma rozporządzenia w tej sprawie. Wyłączenie nadawania analogowego to szerszy dostęp do widma częstotliwości, a gospodarka częstotliwościami to obowiązek państwa - w żadnym kraju rządy się od tego nie uchylały. W Szwecji to rząd podejmował decyzję o sposobie i terminach switch-off’u. Zadecydował o wyłączeniu nadawania analogowego w październiku 2007 roku i to się stało. We Francji analogiczną decyzję podejmował francuski rząd, a niektóre decyzje premier osobiście. Podobne przykłady można mnożyć, jak Europa długa i szeroka i nie próbujmy być w tym miejscu oryginalni udowadniając, ze "samo się zrobi".

[b]Rz: Co statystyczny Polak powinien dziś wiedzieć o zbliżającej się cyfryzacji telewizji naziemnej? [/b]

[b]Krystyna Rosłan-Kuhn:[/b] Powinien wiedzieć, że obecnego telewizora nie musi wyrzucać na śmietnik. Wystarczy dokupić cyfrowo-analogowy dekoder i podłączyć go do odbiornika. To urządzenie nazywa się z angielska set-top-boksem. Są też zintegrowane odbiorniki telewizyjne, które mają dekoder już wbudowany. Powinien też wiedzieć, że wyłączenie telewizji analogowej jest nieuchronne. I trzeba mu podać dokładną datę kiedy to nastąpi, to jest datę, do której musi się wyposażyć w sprzęt do odbioru telewizji cyfrowej. W zamian dostanie co najmniej dwa razy więcej programów do oglądania. Ale z zakupem lepiej wstrzymać się do czasu ukazania się rozporządzenia ministra infrastruktury na które nie możemy się doczekać, a które będzie zawierać wymagania techniczne dla dekoderów i odbiorników cyfrowych sprzedawanych w Polsce.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy