Najważniejszym efektem szczytu będzie uruchomienie środków z Funduszu Adaptacyjnego na pomoc biednym państwom w walce ze skutkami zmian klimatu. Będzie to ok. 0,5 mld dolarów rocznie. Mimo porozumienia wysokość środków skrytykowały państwa Grupy 77.
– Nikt nie mógł się spodziewać, że na stole pojawią się miliardy – powiedział Reiter. – A rolą państw jest obrona ich własnych interesów i wysuwanie żądań – skomentował.
Na szczycie nie udało się jednak dokonać planowanego przeglądu protokołu z Kioto, choć był to jeden z trzech głównych celów konferencji. Trzeci – plan pracy na przyszły rok przed szczytem w Kopenhadze – budził najmniej kontrowersji i został przyjęty najszybciej.
- Mocno wierzę, że daliśmy jasny sygnał światu, że kraje starają się mocno pracować, by uzyskać porozumienie w przyszłym roku w Kopenhadze -powiedział na zakończenie obrad Maciej Nowicki, minister środowiska,prezydent COP 14.