W grudniu 2008 r. inflacja w ujęciu rocznym była najniższa od listopada 2007 r. i wyniosła 3,3 proc. – podał wczoraj GUS. Wolniejsze tempo wzrostu cen to głównie zasługa spadających cen paliwa, które w porównaniu z listopadem obniżyły się o 9 proc. – najwięcej od dziesięciu lat.
Ceny będą rosły jeszcze wolniej i w styczniu inflacja może wynieść 3 proc. Takie szacunki przedstawiło Misterstwo Gospodarki. – Spadek inflacji przybiera na sile – mówi Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku.
[wyimek]2,84 zł kosztował wczoraj frank szwajcarski – był najdroższy od ponad czterech lat[/wyimek]
Obniżka wskaźnika może być nieco powstrzymana przez decyzję o 10-proc. podwyżce cen prądu, ale i tak za kilka miesięcy inflacja spadnie do celu ustalonego przez NBP, czyli 2,5 proc. Ekonomiści oceniają, że może stać się to już wiosną tego roku, a w trzecim kwartale inflacja spadnie jeszcze niżej.
A to wraz z pogarszającą się sytuacją gospodarczą rosną szanse na szybkie i głębokie obniżki stóp procentowych. Wspominali o tym wczoraj dwaj członkowie RPP: Andrzej Sławiński i Jan Czekaj, którzy nie wykluczyli, że styczniowe cięcie może być głębsze niż ćwierć punktu procentowego. Ekonomiści są przekonani, że pod koniec stycznia główna stopa procentowa spadnie przynajmniej do 4,5 proc. z 5 proc. obecnie.