Najwięcej kosztują telefony komórkowe. Statystycznie każdy abonent płaci miesięcznie 60 – 70 zł. Mniej wydajemy na telefony na kartę, średnio 15 – 20 zł miesięcznie, ponieważ korzystają z nich dzieci i osoby, których na więcej nie stać.
Rodzina złożona z rodziców i dwójki dzieci wydaje więc na komórki co najmniej 170 zł miesięcznie, o ile nie spłaca w ramach kosztów usług telefonicznych wymarzonego przez dzieci (a często i rodziców) aparatu. Na marginesie, jest to dobry sposób kupowania telefonów. Kredyt konsumpcyjny na zakup komórki za 1 – 2 tys. zł nie będzie wcale korzystniejszy.
Magicznego sposobu na obniżenie wydatków na telefony komórkowe nie ma. Ale warto pamiętać o kilku sprawach. Przede wszystkim sprawdźmy, czy korzystamy z aktualnych taryf proponowanych przez operatora. Zazwyczaj przy przedłużaniu umowy konsultanci sieci GSM proponują przejście na nową taryfę. Klienci bowiem nie pamiętają, że trzy – cztery lata temu za minutę połączenia płaciło się dwa razy więcej niż dzisiaj.
Jeżeli nie zmienimy taryfy na nową, będziemy przepłacać. Abonament za 40 – 50 zł kilka lat temu wystarczał na mniej niż godzinę rozmowy. Dzisiaj za tę samą kwotę można rozmawiać dwie godziny i więcej w zależności od tego, czy połączenia kierujemy głównie na numery w tej samej sieci czy do innych. Można również obniżyć abonament do 20 – 30 zł miesięcznie i dysponować taką samą liczbą wliczonych minut.
Łącząc się w ramach własnej sieci komórkowej, płacimy zwykle połowę standardowej stawki. Ale to wymaga niekiedy uaktywnienia dodatkowej usługi, czasem płatnej. Za kilka złotych miesięcznie można korzystać z tańszych połączeń. W taryfach na kartę tańsze rozmowy są możliwe zazwyczaj po wykupieniu pakietu minut. Opłata jest ściągana z konta danej karty.