Certyfikaty potwierdzonej redukcji emisji (CER) zastępują prawa do emisji CO2 w ramach europejskiego systemu handlu (EUA). Są natomiast tańsze.
Polskie przedsiębiorstwa, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, mają możliwość rozliczenia swoich emisji CO2 przy wykorzystaniu CER w liczbie stanowiącej nie więcej niż 10 proc. ich rocznego limitu praw do emisji CO2. Oznacza to m.in. możliwość wymiany 10 proc. EUA na CER. Różnica między wyceną tych dwóch uprawnień stanowi dodatkowy dochód dla przedsiębiorstwa.
– Umowę zawiera firma z podmiotem, który zobowiązuje się dostarczyć jej w danym okresie uprawnienia CER w takiej samej ilości, jak sprzedawane EUA oraz zapłacić różnicę w cenie – tłumaczy mecenas Kamil Jankielewicz z kancelarii Allen & Overy.
Najszybszą drogą jest kupno uprawnień CER od wyspecjalizowanych instytucji finansowych.
CER pochodzą od inwestorów, którzy w krajach rozwijających się, np. Chinach, finansowali projekty przyczyniające się do redukcji emisji gazów cieplarnianych (CDM). – Inwestując bezpośrednio w projekt CDM, przedsiębiorca ponosi większe ryzyko, ale jednocześnie jest to najtańszy sposób na pozyskanie uprawnień – dodaje Jankielewicz.