Jedna z kancelarii prawnych reklamujących się w Internecie obiecuje obsługę prawną dla niewypłacalnych dłużników za promocyjną cenę 800 zł. Kwota podana jest z gwiazdką, ale bez wyjaśnienia, co ona oznacza. Przedstawiciel kancelarii wyjaśnia, żeby nie traktować tej kwoty jako sztywnej opłaty, bo zależy ona od konkretnej sprawy i w praktyce wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Pytany o brak podstawowych informacji na stronie wyjaśnia, że działa ona od kilku tygodni i wkrótce będzie przebudowana.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaleca, by przed skorzystaniem z takiej pomocy sprawdzić, czy na stronie internetowej jest podana nazwa, adres siedziby, dane kontaktowe, czy przedsiębiorca ma wpis do KRS. – Sprawdźmy, co stałoby się w przypadku rozwiązania umowy lub gdyby usługa nie została zrealizowana, co wtedy stanie się z zapłatą, którą ewentualnie uiściłby konsument – radzi Agnieszka Majchrzak z UOKiK.
Roman Sklepowicz ze Stowarzyszenia Pokrzywdzonych przez System Bankowy uważa, że ustawa o upadłości konsumenckiej (weszła w życie 31 marca) jest prawnym bublem i nie sprawdzi się w praktyce. Jego zdaniem kancelarie, które oferują pomoc przy jej ogłaszaniu, próbują w ten sposób wyłudzić pieniądze i wykorzystują ludzką niewiedzę.
– Najlepszym sposobem jest renegocjowanie umów z bankami, tylko trzeba je rozpocząć odpowiednio wcześnie, zanim kredyt przestanie być obsługiwany terminowo – mówi Roman Sklepowicz. Dodaje, że z jego doświadczeń wynika, iż w takiej sytuacji banki są skłonne pójść klientom na rękę. Stowarzyszenie nie pobiera opłat za tego typu pomoc. W sporządzaniu wniosków pomagają także rzecznicy konsumentów.
[ramka]200 zł