Młode ofiary kryzysu

Spowolnienie gospodarki dotknęło głównie młodych Polaków. Bezrobocie wśród nich sięga już 20 proc. Ekonomiści obawiają się, że nadal będzie rosło

Publikacja: 16.07.2009 05:59

Młode ofiary kryzysu

Foto: ROL

Bezrobocie wśród osób w wieku 25 lat lub młodszych w ciągu roku skoczyło o jedną czwartą. Na początku czerwca (nie ma jeszcze oficjalnych danych z końca miesiąca), w urzędach pracy zarejestrowanych było ich ok. 361,4 tys., o prawie 72,4 tys. więcej niż rok temu. Także bezrobocie liczone metodą unijną jest wśród polskiej młodzieży wysokie, bo sięga 19,6 proc.

– Dopóki nie wzrośnie liczba ofert pracy, nie ma szans na zahamowanie bezrobocia wśród młodych ludzi. A ofert jest coraz mniej – przypomina prof. Urszula Sztanderska z UW. – Ale pracodawcy niechętnie zatrudniają młodych bez doświadczenia, chyba że mają ku temu zachęty – dodaje prof. Irena Kotowska z SGH. Według niej konieczne jest zmniejszenie obciążeń płac młodych ludzi, choćby przez obniżenie dla nich klina podatkowego, czy stworzenie zachęt dla rozwoju rynku usług edukacyjnych czy opiekuńczych.

– Jeśli rząd zamierza jesienią rozmawiać o możliwościach systematycznego zwiększenia płacy minimalnej do 50 proc. wynagrodzenia przeciętnego, to musi przedstawić propozycje zmniejszenia obciążeń pozapłacowych dla najmniej zarabiających, w tym dla ludzi młodych – dodaje Małgorzata Starczewska-

-Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan. Zdaniem Michała Boniego, szefa doradców premiera, zmniejszenie klina podatkowego dla najmniej zarabiających jest dobrym, ale systemowym, rozwiązaniem.

– W obecnej sytuacji trzeba szukać innych sposobów, które przyniosą szybkie efekty i nie będą wymagały zmian w systemie podatkowym – podkreśla. Boni zastanawia się nad dodatkowymi zachętami dla pracodawców, by chcieli przyjmować młodych na staż.

Takie możliwości już istnieją. Ale od niedawna na staż (do roku) współfinansowane z Funduszu Pracy firmy mogą przyjmować wszystkich bezrobotnych bez względu na wiek. – Mamy w tej chwili kilkaset ofert rozpoczęcia stażu od pracodawców – przyznaje Dariusz Strzelec z Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. Podobnie jest w innych urzędach. W większości jednak firmy wolą na staż przyjmować doświadczonych pracowników, niż przyuczać nowych.

Ale to niejedyny kłopot. – Jak wynika z badań OECD, przeciętnie młody Polak po szkole zawodowej lub technikum znajduje swoją pierwszą pracę w ciągu dwóch lat od skończenia szkoły – mówi prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Dodatkowo 30 – 40 proc. absolwentów różnych szkół po to, by dostać pracę, natychmiast zapisuje się na różne kursy i szkolenia.

Prof. Kabaj przypomina, że właśnie niedopasowanie edukacji do potrzeb rynku pracy jest głównym powodem tego, że bezrobocie wśród młodych ludzi rośnie dwa razy szybciej niż w pozostałych grupach wiekowych. – I dlatego trzeba jak najszybciej zbliżyć szkoły do firm, a firmy do szkół. To umożliwi spadek bezrobocia wśród młodzieży przynajmniej o jedną trzecią – podkreśla. Ale reforma mogłaby pochłonąć nawet 10 mld zł.

[ramka][srodtytul]Profesor Andrzej K. Koźmiński, rektor Akademii Leona Koźmińskiego[/srodtytul]

Metodą na skuteczne zahamowanie skoku bezrobocia wśród młodych ludzi jest mądre wykorzystanie pieniędzy z Unii Europejskiej. By walczyć z tym zjawiskiem, potrzebne są dwa rodzaje działań. Po pierwsze państwo powinno stworzyć bodźce zachęcające firmy do zatrudniania młodzieży. Być może powinno być to zmniejszenie ich składek ubezpieczeniowych czy pokrycie wydatków związanych z ich szkoleniem. Drugim rodzajem działań powinno być wprowadzenie systemu szkoleń czy podnoszenia kwalifikacji wśród bezrobotnej młodzieży. Ci, którzy nie mają pracy, powinni przynajmniej zdobywać nowe kwalifikacje. Dobrym pomysłem mógłby być szerszy dostęp tych bezrobotnych do stypendiów, na przykład na nowe studia. Ale by móc wprowadzić wszystkie te zmiany, potrzebne są pieniądze i sprawne służby zatrudnienia.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail][/i]

[link=http://www.kariera.pl]Szukasz pracy?[/link]

Bezrobocie wśród osób w wieku 25 lat lub młodszych w ciągu roku skoczyło o jedną czwartą. Na początku czerwca (nie ma jeszcze oficjalnych danych z końca miesiąca), w urzędach pracy zarejestrowanych było ich ok. 361,4 tys., o prawie 72,4 tys. więcej niż rok temu. Także bezrobocie liczone metodą unijną jest wśród polskiej młodzieży wysokie, bo sięga 19,6 proc.

– Dopóki nie wzrośnie liczba ofert pracy, nie ma szans na zahamowanie bezrobocia wśród młodych ludzi. A ofert jest coraz mniej – przypomina prof. Urszula Sztanderska z UW. – Ale pracodawcy niechętnie zatrudniają młodych bez doświadczenia, chyba że mają ku temu zachęty – dodaje prof. Irena Kotowska z SGH. Według niej konieczne jest zmniejszenie obciążeń płac młodych ludzi, choćby przez obniżenie dla nich klina podatkowego, czy stworzenie zachęt dla rozwoju rynku usług edukacyjnych czy opiekuńczych.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy